Nishikori odstawia Ferrera

Bez zastanowienia można stwierdzić, że dzisiejszy drugi półfinał Mutua Madrid Open był jak na razie najlepszym spotkaniem tegorocznej imprezy. Do starcia podeszli rewelacja sezonu, Kei Nishikori oraz David Ferrer, hiszpańska rakieta numer dwa.

Spotkanie nie rozczarowywało od samego początku, bowiem działo się sporo. Ferrer zanotował szybkie przełamanie, lecz masa błędów zawodnika sprawiła, że stan gry się wyrównał, co zaowocowało tie-breakiem, rozegranym na korzyść Japończyka.

Druga partia należała zaś zdecydowanie do Ferrera, który zwyciężył seta 7-5. Warto odnotować, że Nishikori po pewnym czasie miał pewne problemy z plecami, gdyż w przerwach między gemami potrzebował kilkukrotnie pomocy masażysty.

Trzeci set był kwintesencją tenisa, można się zgodzić z polskim komentatorem, który nazwał go mianem „małego finału”. Japończyk, który po dzisiejszym meczu notuje dziewiąte z rzędu zwycięstwo, grał bardzo efektywnie. Przełamał rywala i przy stanie 5-3 wydawało się, że ostatni gem będzie jedynie formalnością. Sam Japończyk był myślami zapewne już w finale, bowiem Ferrer zdołał obronić aż dziewięć piłek meczowych, a sam gem trwał ponad siedemnaście minut. Po autowej piłce Hiszpana, zwycięski rywal nie miał nawet siły się cieszyć.

Nishikori zmierzy się jutro w finale z Rafaelem Nadalem.