Janowicz w końcu wygrywa i przełamuje złą passę

Sklasyfikowany na 22. miejscu w rankingu ATP Polak nie imponował formą od dłuższego czasu. Janowicz notował bowiem porażki podczas najważniejszych imprez roku, w m.in. Rzymie czy Madrycie, chociaż jego rywalami byli zazwyczaj niżej notowani tenisiści. Ponadto na formę najlepszego polskiego tenisisty złożyła się afera, mająca związek ze słynną konferencją podczas rozgrywek Pucharu Davisa. Janowicz ostatni raz poczuł smak zwycięstwa 13 lutego.
 
Dziś, po ponad czterech miesiącach, 23-latek odniósł zwycięstwo na korcie. Można zatem wierzyć, iż ten „czarny” okres w karierze łodzianina już minął. Jego dzisiejszym przeciwnikiem był Dominikanin Victor Estrella. Janowicz dominował od samego początku spotkania. Jednakże warunki panujące we Francji nie były sprzyjające do dobrej gry. Wysoka temperatura i momentalny wiatr sprawiały, że piłka czasami nabierała niespodziewanej trajektorii lotu. Niemniej Polak radził sobie świetnie, a przede wszystkim sprawnie działał jego największy atut, czyli serwis. Pierwsza partia skończyła się wynikiem 6-1.

Drugi set nie był już tak łatwy dla Janowicza. Rywal postawił dużo twardsze warunki, a do tego zaczęły się pojawiać błędy „Jerzyka”. Tych nie ustrzegł się również rywal Polaka. Solidna gra sprawiła, że Janowicz wygrał drugiego seta 6-4.

Trzecia partia była najtrudniejsza dla Polaka. Rywal zdołał go przełamać, lecz bardziej niepokojący był fakt, iż polski zawodnik notował ogromną ilość błędów. Na kort powrócił, znany z poprzednich spotkań, demon niewymuszonych błędów. 23-latek zdołał jednak odrobić straty, również przy pomocy przeciwnika, i doprowadził do tie-breaka. Ten układał się zmiennie, lecz Janowicz wkońcu miał piłkę meczową. Tej nie wykorzystał, a po chwili Estrella otrzymał piłkę setową, po której zdobył punkt. Trzeci set odbył się na korzyść Dominikanina. Znamienny tego starcia był fakt, że Janowicz, mając rywala na „widelcu”, popełnił trzy błędy serwisowe.

Początek kolejnej partii należał do Janowicza. Popełniane błędy odeszły w niepamięć i Polak znów prezentował podobny styl gry, jak w pierwszym secie. Nie zabrakło jednak dużych nerwów. Estrella, mimo że przegrywał 4:1, zdołał wyrównać. Set, który był dla Polaka pod kontrolą, zaczął zmierzać w złą stronę. „Jerzyk” zachował jednak koncentrację i zakończył spotkanie, wygrywając w czwartym secie 6-4.