Gulbis i Verdasco grają dalej w French Open

Verdasco podejmował dziś zawodnika gospodarzy Richarda Gasqueta. Mecz został ropoczęty jeszcze wczoraj, jednakże z powodu złego oświetlenia został przełożony na dzisiaj. Obraz gry, w porównaniu do początkowej wczorajszej fazy, nie zmienił się również dzisiaj. Hiszpan dominował, wygrywając pewnie swoje podania, a często również rywala. Był to mecz z gatunku tych „bez historii”. Verdasco prowadził skuteczną grę, która z każdym gemem zbliżała go do zwycięstwa. Gasquet przegrał 3-6, 2-6, 3-6.

Kolejnym dzisiejszym spotkaniem była potyczka Ernestsa Gulbisa z Rogerem Federerem. Szwajcar dużo lepiej wszedł w mecz. Miał bardzo skuteczny serwis, a ponadto dobrze funkcjonowały jego returny. Federer wygrał seta 7-6. Druga partia wyglądała bardzo podobnie. Wszystko zmieniło się, gdy Federer, mając rywala „na widelcu”, przegrał swoje podanie. Niewykorzystana szansa na zdobycie drugiego seta sprawiła, że Gulbis wzmocnił się psychicznie i postanowił wykorzystać szansę. Wygrał w tie-breaku 7-6.

Trzecia odsłona była zupełną dominacją Gulbisa. Łotysz czuł się znakomicie na korcie i wygrywał gema za gemem. Partia ta skończyła się wynikiem 6-2 na korzyść młodszego tenisisty.

Kiedy wydawało się, że wygrana w kolejnym secie jest dla Gulbisa formalnością, do gry powrócił Federer. Nie bez znaczenia były podarowane punkty przez rywala, który często się mylił. Piąta rakieta świata zwyciężyła w czwartym secie 6-3.
Gulbis był w piątym gemie niesamowicie skoncentrowany. Podejmował ryzykowne zagrania i to się mu opłaciło. Łotysz był w ostatniej partii w świetnej dyspozycji i nie dał szans Federerowi, wygrywając 6-3.