Maria Sharapova podejmie walkę o finał

Tenisistki zagrały dzisiaj już o półfinał tegorocznej edycji Wimbledonu. W otwierającej odsłonie sklasyfikowanej na 47. miejscu w rankingu WTA 21-latce z Nowego Jorku udało się nawiązać z triumfatorką tej imprezy z roku 2004 wyrównaną walkę.

Coco dobrze serwowała i returnowała i Maria miała trochę trudności z grą przeciwko młodszej przeciwniczce. Świadczyć może o tym fakt, że w 4. gemie zdobyła przewagę przełamania, ale nie potrafiła jej powiększyć, bowiem Vandeweghe błyskawicznie odzyskała tę stratę.

Znana ze swojej waleczności Sharapova wywalczyła jednak kolejnego gema przy podaniu Amerykanki, którą tym razem utrzymała do końca partii i po 42 minutach prowadziła 1:0 w setach.

Wydawało się, że rozstawionej z numerem 4 Rosjance w drugiej odsłonie wystarczy przewaga jednego gema wygranego przy podaniu Coco, żeby zamknąć ten pojedynek w 2 setach 6/3, 6/4, jednak Vandeweghe udało się doprowadzić do remisu na po 5.

Od tej pory zawodniczki szły równo i do rozstrzygnięcia potrzebowały tie-breaka, w którym lepsza okazała się Amerykanka, która sporo ryzykowała, nie miała problemów z grą przeciwko zbyt pasywnej Marii i dzięki takej postawie to ona zapisała tego seta na swoim koncie. 

Decydująca partia była już dużo lepsza w wykonaniu 28-latki, która najpierw pewnie wyszła na prowadzenie 3/0 i pomimo tego, że po chwili utraciła tę przewagę, ponieważ Amerykanka serwowała już na po 3, to mimo wszystko nie dopuściła do tego i wszystkie pozostałe gemy padły już jej łupem. Dzięki temu po blisko trzygodzinnym boju Maria zamknęła pojedynek pierwszą wypracowaną piłką meczową 6/3, 6/7 (3), 6/2.

Sharapova zdobyła w tym spotkaniu o 14 punktów więcej. Było to pierwsze starcie tych zawodniczek. O finał brytyjskich rozgrywek Maria zagra z liderką światowej klasyfikacji, Sereną Williams albo rozstawioną z numerem 23 Victorią Azarenką. W ubiegłym sezonie 28-latka pożegnała się z tym turniejem w 4. rundzie.