Niesamowity powrót Fogniniego, Nadal za burtą

Rafael Nadal po raz pierwszy w karierze przegrał wielkoszlemowy mecz, w którym prowadził 2:0 w setach. Oprawcą hiszpańskiego tenisisty został Fabio Fognini – tym samym Włoch w czwartym tegorocznym starciu z Nadalem wygrał po raz trzeci. O ćwierćfinał turnieju rozgrywanego na kortach Flushing Meadows tenisista zajmujący obecnie 32. miejsce w rankingu ATP powalczy z Feliciano Lopezem. Będzie to pierwszy bezpośredni mecz tych tenisistów.

Gdy Nadal prowadził z Fogninim 2:0 w setach to nic nie wskazywało na to, że w tym meczu nastąpi taki zwrot akcji. W trzecim secie 28-latek zaczął grać praktycznie bezbłędnie i co chwilę zachwycał publiczność zgromadzoną na korcie swoimi spektakularnymi zagraniami. Z każdą kolejną minutą zawodnik z San Remo czuł się coraz pewniej. W piątym secie Nadal i Fognini wzajemnie się przełamywali, jednak o jedno podanie więcej zdobył gracz z Półwyspu Apenińskiego. 

Fognini w ciągu 226 minut spędzonych na korcie posłał 70 zagrań kończących i popełnił 57 niewymuszonych błędów. Włoch po raz pierwszy w karierze zagra w czwartej rundzie nowojorskiego szlema. 28-latek po meczu nie krył zadowolenia z takiego przebiegu sytuacji. – Kiedy się przegrywa z Rafą 2:0 w setach, to można już się wybierać na pielgrzymkę do Lourdes. Dziś wszystko ułożyło się wyśmienicie. To niesamowite, że udało mi się z nim wygrać w taki sposób – powiedział Włoch.

Natomiast Rafa Nadal nie miał sobie zbyt wiele do zarzucenia. – Fabio zagrał niesamowite spotkanie. Moja porażka jest do zaakceptowania. Nie grałem źle. Rozegrałem przyzwoity mecz, ale to nie wystarczyło. Był lepszy ode mnie – rozpoczął tenisista z Majorki. – Odbieram tę porażkę pozytywnie. W tym sezonie nie zawsze potrafiłem walczyć, tak jak w ostatnim meczu – skwitował były lider rankingu ATP.