Janowicz: Nie było marginesu na błąd

Janowicz: Nie było marginesu na błąd

Reprezentant Polski udzielił obszernego wywiadu podczas pobytu w Melbourne.


W Australii wywiad z Jerzym Janowiczem przeprowadził dziennikarz Polsat Sport, Tomasz Lorek. Zapraszamy do zapoznania się z najciekawszymi wypowiedziami niegdyś 14. tenisisty rankingu ATP.

Janowicz wystąpił w pierwszym tegorocznym turnieju wielkoszlemowym – Australian Open. Wprawdzie w singlu nie udało mu się wygrać meczu, ale dokonał tego w deblu, gdyż w parze z Marcinem Matkowskim doszli do drugiej rundy. – Wiadomo, że teraz każdy wygrany mecz jest arcyważny. Praktycznie prawie rok nie miałem styczności z tenisem, więc takie zwycięstwo cieszy. Tym bardziej, że dawno nie grałem debla. Ostatnio zagrałem z „Frytą” (Mariuszem Fyrstenbergiem) podczas Australian Open w 2016 roku. Dla mnie wyjście na kort i wygranie takiego meczu w deblu to bardzo pozytywne zjawisko.

Współpraca z Matkowskim nie była wcześniej planowana, o czym powiedział Janowicz. – Nie. Zupełnie przypadkowo. Ja nie szukałem zbyt intensywnie partnera do debla. Wpisałem się na listę zawodników, którzy teoretycznie szukają kogoś do gry, ale nie wydzwaniałem po zawodnikach i nie indagowałem ich w tej kwestii. „Matka” coś szepnął, że nie udało mu się znaleźć partnera na stałe. Kiedy to się urodziło? Jeszcze podczas mojego pobytu w Auckland. (Jerzy rozpoczął sezon od występu w turnieju ASB Classic w Nowej Zelandii) – objaśnił Polak.

Reprezentant Polski zdradził także, iż zawrze współpracę z Gunterem Bresnikiem, jednak nie może liczyć na to, że mu się całkowicie poświęci, gdyż nadal jest głównym trenerem Dominicia Thiema. – Na Teneryfie przebywałem na zgrupowaniu. Taki obóz przed sezonem… Wyprawa miała również na celu podjęcie współpracy z Gunterem Bresnikiem, aktualnym trenerem Dominica Thiema. Cieszę się, że nawiązałem współpracę z Gunterem.

Wiadomo, że teraz jedynym problemem będzie  logistyka, bo Gunter będzie podróżował z Dominiciem, a mój aktualny ranking nie pozwala mi na grę w turniejach, w których grałem jeszcze półtora roku temu. Będziemy musieli pochylić się nad tematem i zastanowić się nad tym jak to rozwiązać. Prawdopodobnie po występie w Australian Open, pojadę na tydzień do Wiednia, żeby potrenować przed turniejem ATP 250 w Sofii – zdradził popularny „Jerzyk”.

Łodzianin wypowiedział się również na temat Darren Cahilla, byłego szkoleniowca Andrego Agassiego, który przez pewien czas pomagał Janowiczowi. – Darren pomagał mi przez krótki okres czasu na wybranych turniejach. Nigdy nie doszło do rozmowy, w której osią byłby temat jego pracy w roli mojego trenera prowadzącego. Chodziło mi o to, aby znaleźć kogoś na stałe, a Darren pomagał mi przez kilka miesięcy, ale przede wszystkim musiał skupić się na swoim głównym zajęciu, czyli komentowaniu tenisa w telewizji.

2016 rok dla Janowicza przebiegał pod dyktando kontuzji kolana, która była bardzo poważna. Polskiemu tenisiście groziło nawet zakończenie kariery. – Tak, była taka diagnoza. Kolano jest taką częścią ciała, która jest nam niezbędna, aby grać w tenisa… I wiemy doskonale, że przeważnie kolano regeneruje się i leczy dość długo. Miejsce, które miałem uszkodzone, nie jest jakoś szczególnie unerwione i ukrwione, co potęgowało mój problem. Miałem zerwany przyczep rzepki na odcinku około 12 milimetrów, a więc jest to ponad połowa tego co posiadałem w kolanie.

Można sobie zatem wyobrazić dramat jaki się rozegrał. Operacyjnie można było temu zaradzić, ale ryzyko istniało i to gigantyczne. Polegało ono na tym, że jeśli  lekarze nie wykonają operacji perfekcyjnie, to mogę pożegnać się z tenisem. A taki zabieg trzeba zrobić ze 100% pewnością i gwarancją skuteczności. Nie było marginesu na błąd.

Janowicz przed startem w Australian Open wystąpił w pokazówce Kooyong Classic, w której wygrał z Tommym Haasem i Yoshihito Nishioką. Łodzianin o możliwości występu w tych zawodach dowiedział się kilka godzin przed pierwszym meczem. – Szczerze mówiąc, był to absolutny przypadek.

Przyszedłem do Melbourne Park na swój trening tenisowy, gdy zagadnął mnie jeden człowiek z biura, w którym rezerwuje się korty. Przekazał mi, że poszukuje mnie dyrektor turnieju pokazowego na Kooyongu. Rozmowa miała krótki przebieg. Dyrektor turnieju spytał mnie czy chcę zagrać mecz za trzy godziny. Umówiliśmy się na dwa dni gry i tyle. Tak się ten temat urodził.

Maders 2017-02-05 18:05:21
TRANSMISJE
24.04, 11:00 Polsat Sport Mutua Madrid Open
24.04, 11:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
24.04, 20:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
25.04, 06:00 Canal+ Sport 5 Mutua Madrid Open
25.04, 07:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
25.04, 10:00 Polsat Sport Extra Magazyn ATP