Ula Radwańska: „Nie ma żadnego konfliktu między nami a tatą.”

Polka udzieliła wywiadu Mateuszowi Hładkiemu.

---

Obecnie 283. w rankingu Ula na początku wywiadu opowiedziała o poprzednim sezonie i o tym jak radzi sobie z negatywnymi komentarzami:

„Tak to prawda w zeszłym roku zmagałam się z kontuzją i z wirusem mononukleozy, więc nie był to łatwy rok. Nie trenowałam 3 miesiące, dopiero zaczęłam treningi od grudnia, także w tym momencie trenuję już drugi miesiąc.”

„Nie, nie przeżywam tego. Nigdy nie przeżywałam, staram się nie czytać tych komentarzy. Wiadomo, że jak ktoś jest anonimowy to wydaje mu się, że może powiedzieć wszystko w internecie i to jest troszeczkę przykre.”

Polka powiedziała, że konflikt między nią a tatą jest nakręcony przez media:

„Wiem, że takie komentarze zawsze będą. Zawsze będą chcieli znaleźć powód do sensacji, czy żeby nas skłócić. Ja wiem jak jest, moja rodzina wie jak jest, moi przyjaciele tak samo, więc całe moje najbliższe otoczenie wie, że wcale nie ma żadnego konfliktu między nami a tatą. To jest wyolbrzymione przez media, żeby była jakaś sensacja.”

26-latka jak w wielu poprzednich wywiadach podkreśliła, że Agnieszka jest jej najlepszą przyjaciółką i że nigdy nie było między nimi żadnego konfliktu:

„Mieszkałyśmy razem, trenowałyśmy razem, chodziłyśmy do tej samej szkoły. Jest też między nami niewielka różnica, bo tylko rok i 9 miesięcy. My się zupełnie nie kłóciłyśmy. Wiadomo jakieś kłótnie były, jak to w rodzeństwie, ale o zupełne głupoty. Agnieszka jest moją najlepszą przyjaciółką. Nigdy nie było zazdrości, to była dla mnie motywacja. Patrzyłam jakie Agnieszka ma sukcesy, chciałam mieć takie same, albo nawet i lepsze. Nawet w tym momencie, kiedy Agnieszka jest wyżej w rankingu, ma super sukcesy to wiadomo, że chce być tak sama, albo nawet i lepsza i to mnie do tego motywuje.”

Ula powiedziała także, że Jej chłopak Piotrek Gadomski skończył karierę: „On skończył karierę, nie gra już, więc jak zaczęliśmy się spotykać to trzymałam kciuki, ale teraz już zakończył karierę. Jest trenerem tenisa.”

Młodsza z sióstr Radwańskich opowiedziała też kilka słów o sobie:

„Mam mocny charakter, jak to osoby, które siedzą w sporcie. Czasem jest nieustępliwa, czasem ciężko iść ze mną na ugodę, bo jak mi coś nie pasuję to mówię to wprost i czasem nie widzę innej opcji, żeby to zmienić. Ma być tak jak ja chcę. 

Po niektórych porażkach, turniejach, rzucałam rakietę w kąt i mówiłam sobie, że już nigdy nie wezmę jej do ręki, po co mi to? Ale to trwało dosłownie pół godziny i potem myślałam, ale co ja zrobię bez tenisa? Gdzie będzie ta adrenalina?

Na razie skupiam się na karierze tenisowej. Jeśli zdrowie pozwoli to chciałabym pograć jeszcze parę lat. Nie jestem jeszcze spełniona w tenisa. Nie osiągnęłam jeszcze tak dużo ile bym chciała. Jeśli zdrowie będzie to wiarą i ciężką pracą jestem w stanie zajść daleko.”