Memphis: Porażki Johnsona i Isnera

W piątkowych ćwierćfinałach nie zabrakło sensacyjnych rezultatów.

---

Po rozegraniu ćwierćfinałów turnieju ATP w Memphis wiadome jest już jedno – tenisista, który sięgnie po końcowe zwycięstwo, zapisze na swoim koncie premierowy tytuł w karierze – wszystko za sprawą odpadnięcia z rywalizacji Steve Johnsona i Johna Isnera.

Johnson w turnieju rozgrywanym w mieście Elvisa Presleya był rozstawiony z numerem cztery. Reprezentant Stanów Zjednoczonych w piątek nie miał swojego dnia, co potwierdza wynik jego meczu, w którym zmierzył się z Mikhaiłem Kukushkinem. Kazach po jednej godzinie oraz 10 minutach rywalizacji odniósł gładką wygraną 6:4, 6:0.

Obecnie 103. tenisista rankingu ATP po raz drugi w karierze wygrał z Johnsonem – wcześniej miało to miejsce podczas turnieju w Miami w 2015 roku. Kukushkin o przepustkę do finału Memphis Open powalczy z Nikolozem Basilashvilim. Gruzin w piątek wygrał z Matthewem Ebdenem 7:6(3), 6:4 i zanotował drugi półfinał turnieju głównego cyklu w tym sezonie.

Niespodzianka miała także miejsce w spotkaniu dwóch reprezentantów Stanów Zjednoczonych – Johna Isnera z Donaldem Youngiem. Zdecydowanym faworytem tego spotkania był tenisista z Greensboro, jednak ze zwycięstwa mógł się cieszyć Young. Isner w tym spotkaniu ani razu nie stracił własnego podania, a pomimo to poniósł porażkę 6:7(5), 6:3, 6:7(6).

Na drodze Younga do finału stanie jego kolejny rodak, tym razem będzie to Ryan Harrisson. 24-latek w ćwierćfinale w dwóch setach pokonał Damira Dzumhura 3:6, 4:6.