Radwańska po meczu z Ferro

- Cieszę się, że nie opuściłam tego turnieju - powiedziała popularna "Isia".

---

Agnieszka Radwańska w ostatnich tygodniach walczyła z problemami zdrowotnymi. Reprezentantka Polski zdążyła się wyleczyć na wielkoszlemowy Roland Garros i na inaugurację zaprezentowała się z bardzo dobrej strony.

Tenisistka pochodząca z Krakowa nie miała jakichkolwiek problemów z pokonaniem Fiony Fierro, której oddała zaledwie dwa gemy. Polka jest zadowolony, iż po raz kolejny, może rywalizować w wielkoszlemowych zawodach. – Cieszę się, że przede wszystkim nie opuściłam turnieju Wielkiego Szlema. Od 10 lat grałam we wszystkich i ta statystyka była dla mnie ważna. Liczę na kolejne mecze w Paryżu. 

Następną oponentką Radwańskiej będzie Alison van Uytvanck, czyli ćwierćfinalistka French Open z 2015 roku. Reprezentantka Polski wie, czego może się spodziewać po tej rywalce. – W przeciwieństwie do mojej dzisiejszej rywalki, której nawet wcześniej nie widziałam, Belgijkę znam dość dobrze. Tu nie będzie niespodzianek – podsumowała nasza rodaczka.