Nadal: Wszystko zawdzięczam ciężkiej pracy

Reprezentant Hiszpanii po raz 10. triumfował w Roland Garros.

---

Rafael Nadal staje się prawdziwą legendą męskich rozgrywek tenisowych. Tenisista pochodzący z Manacor w niedzielę wygrał wielkoszlemowy French Open, co było jego 10. triumfem w tych zawodach.

Byłi lider rankingu ATP nie dał żadnych szans swojemu rywalowi, Stanowi Wawrince, którego pokonał gładko w trzech setach. – To dla mnie bardzo ważny dzień. W ostatnich latach przeżywałem trudne chwile i walczyłem z kontuzjami, dlatego wspaniale jest znów osiągnąć taki sukces. Ciężko na to pracowałem i teraz wiem, że gram dobrze. Cieszę się każdym tygodniem spędzonym na korcie i chcę dalej to kontynuować – powiedział Nadal na początku pomeczowej konferencji prasowej.

Hiszpan w tegorocznej edycji Roland Garros nie przegrał ani jednego seta, a w całym turnieju stracił wyłącznie 35 gemów, co jest wynikiem niebywałym. Nadal jednak uważa, że wygrana wcale nie przyszła mu łatwo. – Na papierze wszystko wyglądało łatwo, ale wcale tak nie było. Grałem jednak wspaniale od początku zawodów, więc był to dla mnie perfekcyjny Roland Garros. Finał wygrałem w dwie godziny, a podczas całego turnieju nie miałem nawet seta, w którym straciłem pięć gemów, dlatego nie spędziłem na korcie zbyt wiele czasu – kontynuował triumfator.

Nadal dzięki wyśmienitej tegorocznej formie i kilku wygranym turniejom w 2017 roku, awansował na drugie miejsce w światowym rankingu ATP. Dziennikarze pytali Hiszpana o to, czy jego celem jest powrót na fotel lidera klasyfikacji męskiego tenisa. – Wygrywanie takich tytułów sprawia, że można osiągnąć każdą pozycję w światowej klasyfikacji. Jeśli więc dalej będę grał dobrze, to czemu nie? – odpowiedział 31-letni tenisista.

Reprezentant Hiszpanii powoli musi zapominać o swoich ostatnich sukcesach i przygotować się do kolejnych wyzwań. Nadal już w przyszłym tygodniu zainauguruje zmagania na kortach trawiastych i weźmie udział w turnieju rangi ATP 500  w Queens. – Na pewno będę pod presją już za tydzień, kiedy zagram w Queen’s Clubie. Takie jest piękno sportu. Jestem jednak odpowiednio umotywowany i chcę walczyć o kolejne wyższe cele. Będę dalej ciężko pracować, aby radować się takimi dniami jak ta niedziela – podsumował Majorkanin.