Djokovic: Chcę uniknąć operacji

Reprezentant Serbii zabrał głos po środowym kreczu.

---

Novak Djokovic w środę rozegrał mecz przeciwko Tomasowi Berdychowi. Stawką tego spotkania był awans do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu. Na drodze byłego lidera rankingu ATP stanął nie tylko czeski przeciwnik, ale również problemy zdrowotne. One wzięły górę i Belgradczyk musiał zrezygnować z kontynuowania rywalizacji.

Reprezentant Serbii przegrał pierwszą partię tego spotkania po tie-breaku, a w drugim secie bardzo szybko został przełamany i przy stanie 6:7(2), 0:2 zdecydował się zejść z kortu. Powodem tego była kontuzja łokcia. Djokovic na konferencji prasowej przyznał, iż przez pewien czas był w stanie grać z bólem – do momentu, gdy stał się on nie do zniesienia. – Przez 30 minut byłem w stanie grać z bólem. Potem stał się nieznośny. Nie mogłem optymalnie serwować i uderzać z forhendu. Dalsza gra z „połową forhendu” nie miała sensu. Dlatego skreczowałem – zaczął popularny „Djoko”.

Tenisista pochodzący z Belgradu zdradził także, iż problemy zdrowotne pojawiły się już po meczu czwartej rundy, w której jego rywalem był Adrian Mannarino. – We wtorek po meczu Mannarino spędziłem 2,5 godziny na stole u masażysty. Przed pojedynkiem z Berdychem starałem się zrobić wszystko, aby być gotowy do gry, ale ból narastał. Fakt, że musiałem rozegrać dwa mecze w dwa dni na pewno miał wpływ na mój stan zdrowia. To niefortunne, że tak zakończyłem Wimbledon, ale w sporcie takie rzeczy się zdarzają – kontynuował.

– To nie jest nowa kontuzja. W mniejszym bądź większym stopniu dokucza mi od półtora roku. Muszę porozmawiać ze specjalistami i znaleźć najlepsze rozwiązanie. Na pewno chcę uniknąć operacji. W zeszłym roku lekarze powiedzieli mi, że zabieg może rozwiązać ten problem, ale nie musi.

Nie wiadomo, kiedy Serb wróci do gry. Mówi się nawet o końcu sezonu dla Djokovicia. – Jestem nastawiony na rywalizację. Chcę występować w najważniejszych turniejach. Odkąd gram na wysokim poziomie, prawdopodobnie nie opuściłem ani jednego turnieju wielkoszlemowego. Nie wiem, ile potrwa moja przerwa. Mogę pauzować nawet pół roku. A gdy wrócę, będę silniejszy – podsumował.