Kubot: To wielkie wyróżnienie zagrać w finale Wimbledonu

Reprezentant Polski ma szansę na wygranie drugiego turnieju wielkoszlemowego.

---

Łukasz Kubot wraz z Marcelo Melo kontynuują bardzo dobrą grę. Po wygraniu dwóch turniejów na kortach trawiastych, są o krok od triumfu w trzecim, bez wątpienia najważniejszym, bo wielkoszlemowym Wimbledonie. W Londynie, z Kubotem po wygraniu meczu półfinałowego, rozmawiał Piotr Dąbrowski z „Tenis.net.pl”.

Obecnie najlepszy polski deblista na wstępie podsumował czwartkowe spotkanie przeciwko turniejowym „jedynką” – Henriemu Kontinenowi i Johnowi Peers. – To wielkie wyróżnienie zagrać w finale Wimbledonu. Tym bardziej, że graliśmy na wielkim korcie numer jeden. Wchodząc na kort od razu czuło się dreszczyk emocji. Wiadomo jaka była stawka tego meczu. Cieszy nas to, że wygraliśmy ostatnią piłkę, bo był to prawdziwy maraton. Uważam, że mecz stał dzisiaj na bardzo wysokim poziomie.

Tego się nie da ukryć i decydowały niuanse, jedna piłka. Dzisiaj na szczęście wygraliśmy tą ostatnią piłkę i na pewno cieszy nas to, że jesteśmy w finale Wimbledonu. Fantastyczny początek trzeciego seta pozwolił nam wyjść na 2:1. Potem może tempo trochę spadło i w piątym secie decydowały najmniejsze niuanse. Trzeba powiedzieć, że przeciwnicy łatwiej wygrywali swoje serwisowe gemy niż my w piątym secie i może dlatego to wyglądało tak, jakby to oni mieli wygrać ostatnią piłkę. Ale zostawiliśmy energię na ostatni gem. Fantastycznie dwa razy Marcelo zareturnował, ja też się do niego dołączyłem i jesteśmy w finale Wimbledonu – powiedział Kubot.

Finałowymi rywalami Kubota i Melo będą Oliver Marach i Mate Pavic. Reprezentant Polski dobrze zna Austriaka, bowiem przez ponad dwa lata był on jego partnerem. – Z Olivierem tworzyliśmy dwa i pół roku parę deblową. Kończyliśmy turniejem Masters w Londynie w 2009 i 2010 roku. Jesteśmy bardzo dobrymi kolegami. Mało jest takich osób na tourze, które się rozumieją. Z Olim przechodziliśmy swoje dobre, jak i złe momenty.

Ja mu z całego serca gratuluję osiągnięcia finału, bo to też jego ciężka praca spowodowała, że zagra w ostatnim meczu turnieju. Będzie to na pewno wyjątkowe spotkanie dla nas obu. Ale na korcie nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Każdy będzie chciał wygrać ostatnią piłkę – przyznał na temat tej rywalizacji Polak.