Sztokholm: Udane mecze czołówki turnieju.

Sztokholm: Udane mecze czołówki turnieju.

Wszyscy rozstawieni grają dalej.


Trzeci dzień turnieju w hali na kortach twardych podczas turnieju ATP w Sztokholmie ponownie nie zaskoczył fanów tenisa. Awans do następnego etapu turnieju uzyskali wszyscy rozstawieni, dzięki czemu dalej będziemy oglądać Jacka Socka z trójką czy Fernando Verdasco z ósemką. Zagrają także Mischa Zverev oraz Fabio Fognini, jednak Ci mieli znacznie większe problemy, by ten awans uzyska.

Jako pierwszy z całego grona na korcie pojawił się Fernando Verdasco, który kolejne starcie może zapisać do tych łatwiejszych. Po zmieceniu z kortu Robina Haase, przyszedł czas na Jurgena Zoppa, który w turnieju zagrał jako „lucky loser”. Mecz od początku do końca przebiegał po myśli Hiszpana, widać było różnicę poziomów miedzy zawodnika, co przyczyniło się zatem do łatwej, pewnej wygranej na korzyść Hiszpana 6:4, 6:2.

W dwóch setach awansował także rozstawiony z trójką Jack Sock, choć miał on zdecydowanie trudniejsze zadanie aniżeli powyżej Hiszpan, gdyż starcia z Jeremym Chardym nie należą do tych najprzyjemniejszych. Nie mniej jednak Amerykanin bardzo dobrze sobie poradził w tym starciu, co zdecydowanie ułatwiło przełamanie na samym początku meczu. Pewnie grający Sock nie oddał przewagi do samego końca, dzięki czemu mieliśmy 1:0 na jego korzyść. W drugiej partii poczekaliśmy na „brejka” nieco dłużej, jednak ponownie uczynił to wyżej notowany z tenisistów w gemie „lacostowskim” i choć Francuz miał szansę na powrót, to nie potrafił jej wykorzystać, przez co uległ ostatecznie 4:6, 4:6.

Jak już zostało wspomniane wcześniej, większe problemy z awansem miał Fabio Fognini, które sprawił mu zawodnik gospodarzy Elias Ymer. Spotkanie zaczęło się lepiej dla tego drugiego, szybkie przełamanie na jego korzyść, mogło dawać nadzieje, jednak Włoch najpierw odrobił, by później wgrać 3 gemy z rzędu i zapisać seta na swoją korzyść. W drugiej partii obaj szli natomiast równo i pewnie trzymali podanie, wydawało się, że mniej doświadczony Szwed może mieć problemy w końcówce, jednak to Fognini stracił podanie i mieliśmy po 1. W decydującej odsłonie meczu dwukrotnie na prowadzenie z przewagą przełamania wychodził Elias Ymer, a w tie-breaku miał nawet piłkę meczową, jednak to rozstawiony z szóstka Fabio Fognini po 2 godzinach i 11 minutach okazał się lepszy 6:4, 3:6, 7:6.

Spore problemy miał także Mischa Zverev, co ciekawe mierzył się on z także ze Szwedem i także z Ymerem, lecz tym razem miał on na imię Mikael. Brat poprzednika zaczął jednak znacznie lepiej swoje spotkanie, aż trzy razy udało mu się przełamać serwis Niemca, który bardzo mocno pomagał Szwedowi i bardzo szybko zrobiło się 0:1. W drugim secie można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy i co prawda nie było to piorunujące zwycięstwo reprezentanta Niemiec, jednak pewnie wyrównał stan rywalizacji. Emocji nie zabrakło także w trzecim secie, kiedy to Ymer wyszedł na prowadzenie 3:0 i był bliski sprawienia sensacji, jednak Mischa Zverev wziął sprawy w swoje ręce i szybko odrobił straty, by nieco później zakończył całe spotkanie 1:6, 7:5, 6:4.

Pozostałe spotkania 3, dnia turnieju:

J-L. Struff 6:7, 6:4, 7:6 M. Copil

V. Troicki 6:3, 6:3 S. Bolelli

Maciej Frukacz 2017-10-19 07:20:53
TRANSMISJE
26.04, 09:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
26.04, 11:00 Polsat Sport Mutua Madrid Open
26.04, 15:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
26.04, 16:00 Polsat Sport Extra Mutua Madrid Open
26.04, 20:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
26.04, 23:00 Polsat Sport Extra Mutua Madrid Open