Trzecia rakieta świata Aleksander Zverev nie miał żadnych kompleksów w pierwszym swoim występie w finałowym turnieju Masters. Reprezentant Niemiec pokonał znacznie bardziej doświadczonego Marina Cilicia 6:4, 3:6, 6:4 w nieco ponad 2 godziny, dzięki czemu zdobył punkt i uplasował się na 2. miejscu za plecami Rogera Federera.
Drugie spotkanie singlowe dzisiejszego dnia zapowiadało się bardzo interesująco, gdyż obaj tenisiści słyną z wielkiej solidności i z twardego charakteru, jednak pojedynek ten zaczął się zdecydowanie lepiej dla Niemca. Doświadczony Cilić, mający już występy w turnieju Masters, bardzo źle wszedł w ten mecz, już na samym początku miał problemy z własnym podaniem, czego konsekwencją była strata podania. Konsekwencję pierwszego gema przyczyniły się także do straty pierwszej partii, gdyż młodszy rywal bardzo pewnie spisywał się w polu serwisowym i bez większych problemów „dociągnął” przewagę do samego końca.
W drugim secie sytuacja zmieniła się o 180 stopni i tym razem to Zverev w swoim pierwszym gemie serwisowym miał problemy i to na tyle duże, by ulec naporowi ze strony Chorwata, który uzyskał przewagę „brejka”. Podobnie jak w poprzedniej partii, z tym, że to Cilić nie miał większych kłopotów z utrzymaniem podania do samego końca i po kilkudziesięciu minutach mieliśmy wyrównanie. Zdecydowanie najwięcej działo się w decydującej odsłonie, w niej znów niżej sklasyfikowany z tenisistów zaczął lepiej, prowadził już 3:1 i po tym, co do tej pory zobaczyliśmy na korcie, wydawało się, że jest po wszystkim.
Tak się jednak nie stał, gdyż młody Niemiec szybko, bo już w kolejnym gemie, wyrównał straty, po czym wysunął się na prowadzenie i to rywal był pod presją. Presja narastała z każdą piłką, a punkt kulminacyjny osiągnęła przy stanie 4:5, patrząc od strony serwującego Cilicia, który bardzo słabo sobie z nią poradził. Zupełnie niefunkcjonujący serwis w połączeniu ze świetną grą Zvereva nie pozwoliło nawet na zdobycie choćby jednego punktu, przez co musiał uznać wyższość rywala i zejść z kortu jako przegrany.
Aleksander Zverev debiut w Nitto ATP Finals z pewnością zaliczy do udanych, natomiast Londyn dla Marina Cilicia nie jest zbyt szczęśliwy. Chorwat, występujący w turnieju finałowym występuje po raz trzeci i ma na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo. W drugim dniu obaj tenisiści mają przerwę, a na kortach w stolicy Anglii pojawią się zawodnicy drugiej grupy.
19.04, 23:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
20.04, 06:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
20.04, 13:00 | Polsat Sport | Magazyn ATP |
20.04, 13:00 | Polsat Sport Extra | Barcelona Open Banc Sabadell |
20.04, 14:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
21.04, 01:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |