Woźniacki: On chce, abym grała jeszcze przez 10 lat

Dunka wyjawiła, jak długo może jeszcze grać w tenisa.

---

Karolina Woźniacki w 2017 roku radziła sobie bardzo dobrze – reprezentantka Danii wpierw bez powodzenia zagrała w sześciu finałach imprez WTA, ale po kilku miesiącach udało się jej przerwać serię przegranych finałów – wtedy tenisistka pochodząca z Polski wygrała zawody w Tokio, a następnie osiągnęła najważniejszy tytuł w karierze, czyli była najlepsza w zawodach rangi WTA Finals, czyli tak zwanych Mistrzostwach WTA, które odbywały się w Tokio.

Reprezentantka Danii poprzedni sezon zakończyła z bilansem 60 wygranych oraz jedynie 21 przegranych meczów. To pozwoliło jej być aktualnie notowaną na trzecim miejscu w rankingu WTA. 27-latka w 2017 roku pochwaliła się także faktem z życia prywatnego – po raz kolejny jest blisko ślubu, tym razem jej narzeczonym jest były koszykarz występujący w najlepszej lidze świata NBA – David Lee.

Woźniacki przyznała, że zaręczyny nie będą mieć jakiegokolwiek wpływu na jej karierę tenisową. Zawodniczka przyznała, że jej przyszły mąż jest zafascynowany jej tenisem, lubi oglądać mecze z jej udziałem i nie wywiera na niej presji. Wręcz chce, aby jego partnerka kontynuowała swoją karierę jak najdłużej. – David zawsze mówi, że decyzja należy wyłącznie do mnie. On chce, abym grała jeszcze przez kolejne 10 lat, ponieważ uważa, że oglądanie meczów sprawia mu wielką radość.

27-latka w przyszłym sezonie zamierza startować najczęściej jedynie w najważniejszych turniejach – jest to spowodowane tym, że jej głównym celem jest omijanie kontuzji. – Muszę dbać o swoje ciało. Najważniejsze teraz jest, abym unikała kontuzji. Z tego względu zaplanowaliśmy dopiero starty na dwa pierwsze miesiące nowego sezonu. W sprawie kilku turniejów podejmę jeszcze decyzje.

Po tym sezonie Woźniacki zakończyła współpracę z Saschą Bajinem, który był jej sparingpartnerem. Dunka zdradziła, co spowodowało, że podjęła taką, a nie inną decyzję. – Bardzo dobrze nam się współpracowało. Wiem także, że Sascha bardzo chce zostać trenerem, a taka osoba nie jest teraz potrzebna w moim sztabie – podsumowała zawodniczka, która przed wielkoszlemowym Australian Open zagra tylko w jednym turnieju – ASB Classic rozgrywanym w Auckland.