Magda Linette w piątek stanęła przed szansą awansu do czwartej rundy turnieju wielkoszlemowego Australian Open, co byłoby dla niej największym sukcesem w karierze. Reprezentantka Polski jednak musiała uznać wyższość swojej rywalki, Denisy Allertovej, która okazała się bardziej regularna, a w decydujących momentach wykazała się lepszą odpornością psychiczną.
Początek meczu trzeciej rundy był na dobrą sprawę lustrzanym odbiciem spotkania inaugurującego występ Polki w tegorocznej edycji Australian Open. 25-latka, podobnie jak w starciu z Jennifer Brady, miała problem z nadążeniem za rywalką. Reprezentantka Czech przyjęła bardzo ofensywny styl gry, a na dodatek grała niezwykle skutecznie. Był to problem dla Linette, która popełniała sporo niewymuszonych błędów, a dodatkowo nie starała się przejąć inicjatywy, a jedynie skupiała się na przebiciu piłeczki na drugą stronę kortu. Taka taktyka nie mogła przynieść nic pozytywnego. Reprezentantkę Polski było stać wyłącznie na wygranie honorowego gema, a premierowa odsłona po 22 minutach rywalizacji padła łupem czeskiej kwalifikantki.
Zdecydowanie lepiej rozpoczął się dla Linette drugi set. Pomimo, że tenisistka pochodząca z Poznania już w gemie otwarcia stanęła pod ścianą i musiała bronić break-pointów, to jednak wybrnęła z trudnej sytuacji i wygrała tego gema. Był to dla niej sygnał do ataku. Obecnie 74. zawodniczka rankingu WTA poszła za ciosem – przełamała rywalkę, a następnie za sprawą triumfu przy własnym podaniu prowadziła już 3:0. Kluczowy moment tego seta, a jak się później okazało całego spotkania miał miejsce przy 4:2 dla Polki. Linette przy własnym podaniu prowadziła 40-0, ale wypuściła tę przewagę z rąk i została przełamana. To dodało wiatru w żagle Allertovej, która rozpoczęła serię wygranych gemów, a kilka chwil później mogła się cieszyć z końcowego triumfu.
Allertova po prostu zasłużyła na to zwycięstwo. A Linette może mieć pretensje tylko do siebie. O losach tego seta, a może i meczu zadecydował niezdobyty punkt przy 4:2 40-0. Cóż, szkoda i czekamy na więcej. #AusOpen
— Michał Pochopień (@MBVB09) January 19, 2018
Linette po jednej godzinie oraz 12 minutach przegrała z Allertovą 1:6, 4:6, przez co marzenia o pierwszej czwartej rundzie turnieju wielkoszlemowego musi odłożyć na kolejne występy. 25-latka za dojście do trzeciej rundy w Melbourne otrzyma 130 punktów, dzięki czemu w najnowszym notowaniu rankingu WTA będzie notowana w okolicy 60. pozycji – będzie to jej życiowy sukces.
Reprezentantka Polski jeszcze pozostaje w Melbourne, gdzie wciąż rywalizuje w turnieju gry podwójnej. Poznanianka w parze z Zariną Diyas powalczą o trzecią rundę – na ich drodze staną rozstawione z numerem „16” Katerina Siniakova oraz Barbora Krejcikova.
28.03, 18:00 | Polsat Sport Extra | Miami Open |
29.03, 06:00 | Polsat Sport Extra | Miami Open |
29.03, 08:30 | Polsat Sport News | Miami Open |
29.03, 09:00 | Canal+ Sport | Miami Open |
29.03, 09:00 | Canal+ Family | WTA |
29.03, 13:00 | Polsat Sport News | Miami Open |