Budapeszt: Hurkacz poza turniejem.

Reprezentant Polski uległ turniejowej "jedynce".

---

Po bardzo pewnym zwycięstwie w pierwszej rundzie Hubert Hurkacz liczył także, że sprawi niespodziankę w starciu z rozstawionym z numerem pierwszym Martonem Fucsovicsem. Niestety mimo dobrej gry, Polak musiał uznać wyższość reprezentanta gospodarzy 7:6, 3:6, 4:6, kończąc tym samym swoją przygodę z turniejem w Budapeszcie.

Początek spotkania był w zasadzie taki, jaki można było się spodziewać. Obaj zawodnicy dysponujący dobrym podaniem pewnie spisywali się w polu serwisowym, dzięki czemu doszło w pierwszej partii do tie-breaka. W nim dość niespodziewanie lepszy okazał się Polak, który objął prowadzenie.

Obraz gry zbytnio nie zmienił się w drugim secie, lecz w końcówce reprezentant naszego kraju nie wytrzymał w presji i w samej końcówce został przełamany. Będący w dobrej formie Marton Fucsovics takich okazji zwykł w ostatnim czasie nie marnować i wyrównał stan rywalizacji. Zapachniało niespodzianką jednak po raz kolejny w decydującej odsłonie tego spotkania. Hurkacz wyszedł na prowadzenie 3:1 i wydawać by się mogło, że to formalność patrząc na dotychczasową dyspozycję serwisową, jednak w tym momencie Polaka dopadł kryzys. Przegranie 4 gemów po kolei zniwelowała jakiekolwiek szanse Huberta i ostatecznie musiał uznać wyższość rywala.