Puchar Federacji: Polki nie dały szans Turczynkom

Puchar Federacji: Polki nie dały szans Turczynkom

Reprezentantki Polski wygrały ostatni mecz w fazie grupowej.


Reprezentacja Polski w piątek stanęła do rywalizacji o drugie zwycięstwo w fazie grupowej rozgrywek Grupy I Strefy Euroafrykańskiej w Pucharze Federacji, które odbywają się Tallinnie. Podopieczne Dawida Celta w tak zwanym „meczu o pietruszkę” zmierzyły się z przeciwniczkami z Turcji. Biało-czerwone wygrały dwa pojedynki w grze pojedynczej, a następnie przegrały, już nieistotny, mecz w deblu.

Na inaugurację do rywalizacji przystąpiła Magdalena Fręch. Reprezentantka Polski w poprzednich meczach w Tallinnie nie prezentowała się zbyt dobrze, a najlepszym tego potwierdzeniem jest fakt, ze je przegrała. O ile przegrana z Anastasiją Sevastovą wstydu nie przynosi, tak porażka z Julią Grabher była przynajmniej zaskakująca. 20-latka w piątek zaprezentowała zdecydowanie inne oblicze – z korzyścią dla naszej kadry. Fręch nie pozostawiła jakichkolwiek złudzeń Ayli Aksu. Nasza rodaczka od pierwszych gemów zdominowała rywalizację i potrzebowała zaledwie jedną godzinę oraz cztery minuty, aby odnieść końcową wygraną 6:2, 6;1.

Śladem Fręch poszła Magda Linette. Poznanianka, która jest liderką reprezentacji Polski, potwierdziła swoje wysokie aspiracje także i w tym spotkaniu. Jej rywalka, Basak Eraydin, nie bardzo wiedziała, jak jej się skutecznie przeciwstawić. Aktualnie 175. zawodniczka rankingu WTA miała swoje szanse w drugiej partii, ale z nich nie skorzystała. Turczynka nie wytrzymała presji w decydujących momentach, przez co końcowy triumf padł łupem reprezentantki Polski. Linette potrzebowała jednej godziny oraz 22 minut, aby wygrać to spotkanie 6:4, 7:5.

Nasze zawodniczki po dwóch zwycięstwach w singlu były już pewne triumfu nad reprezentacją Turczynek, ale do rozegrania pozostał jeszcze mecz gry podwójnej. Kapitan Biało-czerwonych, Dawid Celt, postanowił w deblu dać szansę Idze Świątek, dla której był to debiut w narodowych barwach. 16-latka do rywalizacji przystąpiła wraz z etatową deblistką, czyli niezwykle doświadczoną Alicją Rosolską. Turczynki wystawiły taki sam skład, jak w meczach singlowych – Aksu oraz Eraydin.

Na papierze faworytkami tego spotkania były nasze rodaczki, ale nie potrafiły tego potwierdzić na korcie. Rosolska i Świątek grały przeciętnie, ale słabsze momenty spowodowały, że ich rywalki przechyliły szalę zwycięstwa na ich stronę. Aksu i Eraydin po jednej godzinie oraz 44 minutach przegrały 3:6, 6:2, 6:1.

Maders 2018-02-09 15:17:34
TRANSMISJE
28.03, 09:00 Canal+ Family WTA
28.03, 13:00 Canal+ Sport Miami Open
28.03, 15:30 Polsat Sport Miami Open
28.03, 18:00 Canal+ Sport Miami Open
28.03, 18:00 Polsat Sport Extra Miami Open
28.03, 23:00 Canal+ Sport Miami Open