Agnieszka Radwańska w poniedziałek zainaugurowała zmagania w turnieju rangi WTA rozgrywanym w Ad-Dausze. Reprezentantka Polski wygrała z Moną Barthel, ale musiała zostawić na korcie sporo sił, aby zameldować się w kolejnej fazie.
Tenisistka pochodząca z Krakowa już po raz trzeci w swojej karierze mierzyła się z Niemką i ponownie ten mecz był niezwykle trudny. Popularna „Isia” przyznała, że spodziewała się takiego przebiegu tego pojedynku. – Wiedziałam, że to będzie trudny mecz – podobnie było w przypadku moich poprzednich starć z tą zawodniczką. Trzeba dodać, że warunki były trudne, bo bardzo mocno wiał wiatr, przez co nawierzchnia była wolniejsza – zaczęła Polka.
Radwańska do przypieczętowania sobie końcowego triumfu potrzebowała aż 10 piłek meczowych. W rozmowie z dziennikarzami zażartowała, że wolałaby nie poruszać tego tematu. – Wolałabym nie mówić o tych meczbolach. Ważne, że wykorzystałam tę dziesiątą piłkę, ale tak nie powinno być, że potrzebowałam tak dużo szans. Popełniłam kilka błędów i może grałam zbyt defensywnie – podsumowała aktualnie 33. zawodniczka rankingu WTA.
23.04, 20:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
24.04, 06:00 | Canal+ Sport 5 | Porsche Tennis Grand Prix |
24.04, 07:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
24.04, 11:00 | Polsat Sport | Mutua Madrid Open |
24.04, 11:00 | Canal+ Sport 2 | Mutua Madrid Open |
24.04, 20:00 | Canal+ Sport 2 | Mutua Madrid Open |