Federer: To coś wyjątkowego

Szwajcar zabrał głos po 97. tytule w karierze.

---

Powrót na pierwsze miejsce w rankingu ATP, historyczny wyczyn, 97. triumf ATP w karierze – Roger Federer chyba nie mógł sobie wymarzyć lepszego tygodnia spędzonego w Rotterdamie. Wszystko wcześniej wymienione to efekt jego wyśmienitych startów w holenderskich zawodach.

Reprezentant Szwajcarii w niedzielę postawił kropkę nad i – zaledwie 54 minuty zajęło mu pokonanie Grigora Dimitrova, a zarazem osiągnięcia końcowego triumfu w Rotterdamie. Popularny „Maestro” nie ukrywa, że ten tydzień na długo pozostanie w jego pamięci. – To jeden z tygodni, które będę wspominać na zawsze. To niewiarygodne – wróciłem na pierwsze miejsce w rankingu ATP, a także wygrałem 97. tytuł ATP w karierze. To coś wyjątkowego – powiedział zawodnik na początku pomeczowej konferencji prasowej, na którą przybył tłum dziennikarzy.

– Spodziewałem się, że to będzie trudne spotkanie. Przeciwko Grigorowi Dimitrovowi zawsze się gra ciężko – to niezwykle trudny oponent oraz świetny człowiek. W ostatnich tygodniach grał wręcz wyśmienicie, ale dzisiaj zauważyłem, że nie był w najlepszej formie, miał jakiś problem, z którym się zmagał. Starałem się tym nie przejmować, patrzyłem wyłącznie na swoją grę, a mój tenis wyglądał dokładnie tak, jak chciałem. Jestem bardzo szczęśliwy – powiedział tenisista pochodzący z Bazylei na temat tego spotkania.

Wprawdzie Federer w niedzielę nie musiał się sporo namęczyć, błyskawicznie sięgnął po końcowe zwycięstwo, to jednak zdradził, że ten tydzień kosztował go wiele. Zarówno fizycznie, a także mentalnie. – Rozegrałem świetny pierwszy mecz i świetny ostatni mecz. Wbrew pozorom nie był to łatwy turniej – głównie ze względu na fakt, że miałem szansę na powrót na fotel lidera rankingu ATP. To powodowało, że byłem spięty i nerwowy. Musiałem skutecznie zarządzać moimi oczekiwaniami i nerwami. Co najważniejsze – byłem w stanie sobie poradzić z presją, a w niedzielę od samego początku grałem dobry tenis – nie boję się tego powiedzieć. Z każdą kolejną piłką zbliżałem się do celu, dzięki czemu mogłem triumfować w Rotterdamie – podsumował zawodnik, który już w poniedziałek zostanie liderem rankingu ATP.