Shenzhen: Udana pogoń Hurkacza

Shenzhen: Udana pogoń Hurkacza

Reprezentant Polski pomyślnie rozpoczął zmagania w Shenzhen.


Hubert Hurkacz po tym, jak w Zhuhai doszedł do finału, nie zamierza spoczywać na laurach i kilka dni później przystąpił do rywalizacji w kolejnym azjatyckim turnieju rangi ATP Challenger Tour, tym razem odbywającym się w Shenzhen. Reprezentant Polski w pierwszej rundzie po zażartej rywalizacji okazał się lepszy od Lorenzo Sonego.

Wrocławianin w premierowej partii tego pojedynku prowadził z przełamaniem, a nawet był o krok od wygrania seta, bowiem miał piłkę setową. To jednak nie wystarczyło – rywal odrobił straty, a następnie doprowadził do rozgrywki tie-breakowej, w której wykorzystał nerwowość Hurkacza oraz kilka prostych błędów przez niego popełnionych.

Sonego za sprawą wyjścia na prowadzenia nabrał wiatru w żagle i było to widać w początkowej fazie kolejnej partii, w której radził sobie bardzo dobrze. Tym razem jednak żadnemu z zawodników nie udało się uzyskać przełamania, bowiem obaj skupili się na własnych gemach serwisowych. To spowodowało, że po raz drugi w tym meczu potrzebny był tie-break. W tym przypadku lekcje z poprzedniej rozgrywki wyciągnął Hurkacz, który grał zdecydowanie bardziej ostrożnie i on był stroną, która wyczekiwała na błąd rywala. Taka taktyka się opłaciła, bowiem aktualnie 212. zawodnik rankingu ATP zdołał doprowadzić do wyrównania w setach.

Sonego był wyraźnie podrażniony taką sytuacją i natychmiast przeszedł do ofensywy w decydującej odsłonie. Był to dobry wybór, bowiem szybko wyszedł na prowadzenie, ale następnie popłacił to brakiem sił w późniejszej, kluczowej fazie meczu. Reprezentant Włoch od stanu 3:1 nie wygrał ani jednego gema. Świetna szarża Hurkacza pozwoliła mu wpierw na odrobienie strat, a później na przypieczętowanie sobie końcowego triumfu i awansu do drugiej rundy.

Hurkacz i Sonego na korcie spędzili dwie godziny i 50 minut – po tym czasie reprezentant Polski mógł się cieszyć z wygranej 6:7(4), 7:6(4), 6:4. Reprezentant Polski nie ma zbyt dużo czasu na radość, bowiem już w czwartek czeka go kolejne spotkanie w Shenzhen. W meczu, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału, zmierzy się z rozstawionym z numerem pięć Yannickiem Madenem.

Maders 2018-03-14 09:48:34
TRANSMISJE
28.03, 18:00 Polsat Sport Extra Miami Open
29.03, 06:00 Polsat Sport Extra Miami Open
29.03, 08:30 Polsat Sport News Miami Open
29.03, 09:00 Canal+ Sport Miami Open
29.03, 09:00 Canal+ Family WTA
29.03, 13:00 Polsat Sport News Miami Open