Indian Wells: Faworyci w 1/4 finału.

Del Potro, Querrey i Raonić w ćwierćfinale.

---

Druga część kolejnego już dnia podczas turnieju ATP Indian Wells przebiegała pod dyktando faworytów. Swoje mecze wygrali rozstawieni z „szóstką” Juan Martin Del Potro oraz z numerem 18. Sam Querrey. W ćwierćfinale znajdzie się również Milos Raonić, który nie musiał nawet wychodzić na kort.

Jako pierwszy na korcie pojawił się Juan Martin Del Potro, a w awansie do ćwierćfinału chciał mu przeszkodzić Leonardo Mayer. Plan Argentyńczyka miał rację bytu, gdyż grał naprawdę dobre spotkanie, dzięki czemu to on prowadził po pierwszym secie. Z pewnością może być na siebie nieco zły, gdyż w drugiej odsłonie meczu nie utrzymał przewagi przełamania, a w tie-breaku nie miał już większych szans. Trzeci set to już dominacja Del Potro, który otworzył i zamknął seta przełamaniem i to on powalczy w kolejnej fazie, wygrywając 3:6, 7:6, 6:3.

Dwóch setów do awansu potrzebował natomiast Sam Querrey, który mierzył się z Feliciano Lopezem. Amerykanin przed własną publicznością był faworytem w tym starciu, ale Hiszpan pokazał już w tym turnieju dobra grę. Nie mniej jednak to Sam był stroną, która wywierała presję i to on jako pierwszy dokonał przełamania. Co prawda oddał je już w kolejnym gemie, ale pod koniec seta nie popełnił tego błędu i objął prowadzenie w setach. W drugiej partii również dość wyrównane widowisko, jednak to reprezentant gospodarzy był bliżej „brejka”. Lopez nie wytrzymał presji znów pod koniec i musiał uznać wyższość rywala 4:6, 3:6.

Milos Raonić z całej trójki miał zdecydowanie najłatwiejszą drogę do 1/4 finału. Jego rywal Marcos Baghdatis nie pojawił się na korcie i oddał mecz walkowerem ze względu na chorobę, jak go dopadła. Kanadyjczyk z pewnością zadowolony z dojścia do tej fazy turnieju, lecz mniej z tego, że stało się to w ten sposób, gdyż do odbudowania dawnej formy potrzeba dużo grania.