Djoković: Po dwóch latach mogę grać bez bólu

Reprezentant Serbii wziął głos po swoim bardzo dobrym występie.

---

Novak Djoković w poniedziałek rozegrał pierwszy w tym sezonie mecz na kortach ziemnych. Reprezentant Serbii może być zadowolony z tego występu, bowiem w pierwszej rundzie turnieju pod egidą ATP Masters 1000 w Monte Carlo nie dał jakichkolwiek szans swojemu rodakowi – Dusanowi Lajoviciowi. Były lider rankingu ATP po meczu rozmawiał z dziennikarzami i podzielił się z nimi radosną nowiną.

Aktualnie 13. zawodnik świata pomeczową konferencję rozpoczął od tego zdania. – Po dwóch latach w końcu mogę grać bez bólu – powiedział z uśmiechem na twarzy tenisista, który w ostatnim czasie zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

– Rehabilitacja przebiegała bardzo dobrze, i jedynie dzięki niej wróciłem do gry już po pięciu tygodniach od operacji. Oczywiście nie byłem gotowy do gry na najwyższym poziomie, dlatego turnieje w Indian Wells oraz w Miami były dla mnie czymś w rodzaju walki. Wiedziałem, że mogę grać zdecydowanie lepiej, ale nie potrafiłem tego pokazać. Po prostu nie byłem gotowy – powiedział tenisista pochodzący z Belgradu na temat poprzednich występów.

Djoković jest zadowolony z postawy w poniedziałkowym meczu, bowiem daje mu ona nadzieję na powrót do dobrej formy i ścisłej czołówki rankingu ATP. – Jestem zadowolony i myślę, że to był jeden z moich najlepszych występów w ostatnich 12 miesiącach. Z powodu urazu i tego wszystkiego, co działo się wokół mnie, nie potrafiłem grać na dobrym poziomie, nie umiałem sobie z tym poradzić. Było to widać w Indian Wells i w Miami. Jednocześnie uważam, że dodatkowo zainspirowało mnie to do walki, dzięki czemu dziś zagrałem w tak dobrym stylu – kontynuował.

Reprezentant Serbii wypowiedział się także na temat powrotu do pracy z Marianem Vajdą, który w przeszłości był jego trenerem przez 11 lat. – Myślę, że to nowy początek dla nas obu. Tęskniłem za nim. Mam wrażenie, że on za mną też. Albo za tenisem. Albo jedno i drugie – zaczął popularny „Djoko”.

– Oboje bardzo cieszyliśmy się z ostatnich 10 dni treningów, które razem odbyliśmy. Zna mnie lepiej, niż którykolwiek trener, który ze mną pracował. Jest przyjacielem. Jest kimś, z kim mogę dzielić wiele rzeczy, niezależnie od tego, czy to życie prywatne, czy zawodowe – podsumował.