Monte Carlo: Falstart Dimitrova zakończony wygraną

Reprezentant Bułgarii musiał się sporo napracować, aby awansować do trzeciej rundy.

---

Ostatnie tygodnie w wykonaniu Grigora Dimitrova nie były najlepsze – reprezentant Bułgarii w mediach wprost mówił o kryzysie, a przed zawodami rangi ATP Masters 1000 w Monte Carlo przyznał, że chciałby, aby ten turniej był dla niego przełomowy.

Inauguracja zmagań w księstwie Monako była niezbyt imponująca, bowiem aktualnie piąty zawodnik rankingu ATP miał spore problemy z pokonaniem Pierre-Hughesa Herberta.

Szczególnie premierowa odsłona była kiepska w jego wykonaniu, co skrzętnie wykorzystał mniej doświadczony Francuz. Herbert już w trzecim gemie uzyskał pierwsze przełamanie, ale nie zamierzał się tym zadowolić. W późniejszej fazie seta jeszcze raz wygrał podanie Dimitrova i dało mu to wyjście na prowadzenie.

Przegranie pierwszego seta podziałało na Dimitrova jak zimny prysznic. Na drugą odsłonę wyszedł on odmieniony i radził sobie zdecydowanie lepiej. Wpierw zdominował rywalizację i doprowadził do wyrównania w setach, a następnie, w decydującej partii, potwierdził swoją wyższość.

To wcale nie należało do najłatwiejszych zadań, bowiem Herbert walczył bardzo dzielnie. Ostatecznie jednak zabrakło mu sił, co pomogło Dimitrovowi w końcowym triumfie. Aktualnie piąty tenisista świata wygrał to spotkanie 3:6, 6:2, 6:4. W trzeciej rundzie jego rywalem będzie lepszy w starciu Alberta Ramosa z Philippem Kohlschreiberem.