Monte Carlo: Porażka Lucasa Pouille’a.

Monte Carlo: Porażka Lucasa Pouille’a.

Fabio Fogini i Fernando Verdasco grają dalej.


Trzeci dzień turnieju ATP 1000 w Monte Carlo zapadnie nam przede wszystkim w pamięć przez dużą niespodziankę, jaką niewątpliwie jest porażka Lucasa Pouille. Francuz nie popisał się w starciu z Mischą Zverevem, natomiast w kolejnej fazie turnieju zobaczymy Fabio Fogniniego, Fernando Verdasco oraz Feliciano Lopez.

Jako pierwszy z wyżej wymienionego grona na korcie pojawił się Fernando Verdasco, jednak spotkanie z Pablo Cuevasem do łatwych nie należało i trwało blisko trzy godziny. Dużo lepiej w ten mecz wszedł Hiszpan, szybki „brejk” na jego konto, jednak od stanu 5:2 złapał duży kryzys, oddając 5 gemów z rzędu przegrywał 0:1. W drugiej partii rozpędzony Urugwajczyk był o krok od zamknięcia meczu, 3 piłki meczowe zostały jednak obronione przez popularnego „Dasco”, który po chaotycznej grze wyrównał stan rywalizacji. Zmarnowane okazje Cuevasa odbiły się bardzo mocno na jego w grze w trzecim secie, gdzie ugrał zaledwie jeden gem i ostatecznie przegrał 7:5, 6:7, 1:6.

Innym Hiszpanem, który zagra w 2. rundzie będzie Feliciano Lopez, który sprawił drobną niespodziankę, pokonując Benoita Paire’a. Spotkanie było bardzo wyrównane, w zasadzie przez trzy sety nie było do końca wiadomo kto będzie triumfatorem tej rywalizacji. Skuteczniejszy okazał się jednak Hiszpan, który w kluczowych momentach drugiego i trzeciego seta zdołał osiągnąć przewagę, dzięki czemu zakończył to spotkanie 5:7, 7:6, 6:4.

Dwóch setów do awansu potrzebował natomiast Fabio Fognini, jednak jego gra w spotkaniu z Ilją Iwaszką nie wyglądała najlepiej. Od początku nieco chaotyczna gra, z obu stron słaba dyspozycja serwisowa, jednak opanował to Włoch w samej końcówce, wygrywając 6:4. W drugim secie pojawiły się u niego jednak duże nerwy, rzucanie rakietą i krzyki doprowadziły do stanu 2:5, jednak w tym momencie wszystko się zmieniło. Fognini pokazał swój znakomity kunszt, wychodziło mu wszystko, świetne zagrania z nadgarstka zachwycały wszystkich kibiców, a efektem wyśmienitej było wygranie 5 gemów po kolei i zamknięcie tego meczu 6:4, 7:5.

Niespodzianką dnia jest porażka Lucasa Pouille’a rozstawionego z numerem siódmym, który zaprezentował się po prostu słabo w starciu z Mischą Zverevem. Co prawda pierwszy set padł jego łupem 6:2, ale to tylko dzięki Niemcowi, który zagrał jeszcze gorzej. Druga partia to już totalna dominacja Zvereva, który dobrze serwował i wykorzystywał swoje atuty w grze ofensywnej. Decydująca partia już bardziej wyrównana, jednak poziom nie powalał na kolana i choć to Francuz wyszedł na prowadzenie z przewagą przełamania to o wszystkim musiał zadecydować tie-break. W nim skuteczniejszy i pewniejszy okazał się reprezentant Niemiec i to on awansował do 3. rundy po wygranej 2:6, 6:1, 7:6.

Pozostałe spotkania 3. dnia turnieju:

M. Cecchinato 6:3, 6:2 D. Dzumhur

G. Simon 6:3, 4:6, 6:2 A. Mannarino

Maciej Frukacz 2018-04-17 23:17:03
TRANSMISJE
28.03, 18:00 Polsat Sport Extra Miami Open
29.03, 09:00 Canal+ Sport Miami Open
29.03, 09:00 Canal+ Family WTA
29.03, 13:00 Polsat Sport News Miami Open
29.03, 15:00 Canal+ Sport Miami Open
29.03, 20:00 Polsat Sport Extra Miami Open