Monte Carlo: Nishikori i Bautista-Agut grają dalej.

Monte Carlo: Nishikori i Bautista-Agut grają dalej.

Niespodziewana porażka Fabio Fogniniego.


Czwarty dzień turnieju ATP 1000 w Monte Carlo to już dokończenie spotkań drugiej rundy, w których nie obyło się bez niespodzianek. Po wczorajszej porażce Lucasa Pouille przyszedł czas na Fabio Fogniniego, który uległ w starciu z Janem-Lennardem Struffem. W 3. rundzie bez większych problemów zobaczymy natomiast Roberto Bautistę-Aguta, Keia Nishikoriego oraz Karena Czaczanowa.

Spotkania w Monte Carlo wystartowały po godzinie 11, a pierwszy mecz na korcie centralnym to właśnie pojedynek Keia Nishikoriego z Daniłem Miedwiediewem. Wyraźnym faworytem tego spotkania był oczywiście Japończyk, lecz początek tego meczu należał do Rosjanina. Czym dalej w mecz to Nishikori prezentował się lepiej, dzięki czemu najpierw straty odrobił, by później wyjść na prowadzenie w całym spotkaniu. W drugiej partii Azjata już nie tracił koncentracji, przeważał w trakcie wymian i szybko zdobyte przełamanie ułatwiło mu drogę do wygranej w dwóch setach. Miedwiediew nie radził sobie na wolnej nawierzchni, przez co musiał uznać wyższość rywala 5:7, 2:6.

Dwóch setów do awansu potrzebował również Roberto Bautista-Agut, który dość pewnie pokonał Feliciano Lopez. Rozstawiony z numerem jedenastym Hiszpan prezentował się bardzo dobrze i choć jego rodak nie ustępował na krok, to udało się znaleźć drogę do „brejka”. To jedno przełamanie dało mu zwycięstwo w pierwszej partii, jednak do wyrównania stanu gry zabrakło Lopezowi naprawdę niewiele. W drugiej odsłonie meczu to Feliciano szybko osiągnął przewagę, jednak równie szybko ją oddał. Wyrównana walka na każdej płaszczyźnie doprowadziła do tie-breaka, a w nim skuteczniejszy okazał się Bautista-Agut, wygrywając 4 ostatnie piłki zamknął całe spotkanie 6:3, 7:6.

Zdecydowanie najłatwiejsze zadanie miał Karen Czaczanow, który mierzył się z Gillesem Simon. Rosjanin był ewidentnym faworytem, choć wiemy jak niewygodnym rywalem potrafi być Francuz, to jednak nie miał argumentów w tym spotkaniu. W obu partiach dwukrotnie stracił własne podanie, a mając szanse na to, by on przełamał rywala, nie potrafił ich wykorzystać. Skuteczność Czaczanowa imponował w tym spotkaniu, dzięki czemu bardzo pewnie zwyciężył w tej rywalizacji 6:2, 6:2 i awansował do 3. rundy turnieju, gdzie może zmierzyć się z Rafaelem Nadalem.

Największa niespodzianką dnia do tej pory jest niewątpliwie porażka Fabio Fogniniego, który zupełnie nie popisał się w starciu z Janem-Lennardem Struffem. Już wczoraj Włoch nie grał zbyt dobrze, lecz tym razem Niemiec nie pokpił sprawy i pewnie wygrał w tym spotkaniu. Zaczęło się ono bardzo dobrze dla tenisisty z półwyspu apenińskiego, który na start przełamał Niemca. Od stanu 2:0 zdołał on jednak przegrać 4 gemy po kolei, a tej straty Fognini nie był w stanie odrobić. Struff grał mądrze i skutecznie, dzięki czemu mając przewagę już w drugiej partii nie spuścił z tonu i dalej kontynuował swoje dzieło. Efektem jego dobrej gry i odbiegającej od normalnego poziomu Włocha jest zwycięstwo 6:4, 6:2 i duża niespodzianka.

Maciej Frukacz 2018-04-18 17:08:14
TRANSMISJE
24.04, 06:00 Canal+ Sport 5 Porsche Tennis Grand Prix
24.04, 07:00 Canal+ Sport 2 Porsche Tennis Grand Prix
24.04, 11:00 Polsat Sport Mutua Madrid Open
24.04, 11:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
24.04, 20:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open