Aga zaskoczona dobrym startem w Eastbourne

Aga zaskoczona dobrym startem w Eastbourne

Krakowianka zabrała głos po czwartkowej wygranej.


Zapewne mało kto mógł się spodziewać, że Agnieszka Radwańska w pierwszym występie po kontuzji będzie radzić sobie tak dobrze. Jak się okazuje – nawet sama zawodniczka nie oczekiwała od siebie tak dobrze. Natomiast fakty są takie, że reprezentantka Polski w czwartek pokonała wyzej notowaną Jelenę Ostapenko, dzięki czemu awansowała do półfinału Naturę Valley International w Eastbourne – tym samym jest to jej najlepszy tegoroczny występ.

Aktualnie 31. zawodniczka rankingu WTA w ćwierćfinale była stroną zdecydowanie bardziej przeważającą, dzięki czemu odniosła wygraną w dwóch partiach. –  Jestem bardzo zadowolona. Ona była bardzo agresywna, zwłaszcza w drugim secie. Czasami nawet zbyt bardzo, nawet wtedy, kiedy trafiałam pierwszym serwisem. Cieszę się, że w tych dwóch decydujących punktach w drugiej partii byłam od niej lepsza – powiedziała nasza rodaczka na pomeczowej konferencji prasowej.

– Nie zamierzam zmieniać swojej gry. Nawet gdybym chciała, nie ma szans, żebym uderzała tak mocno jak niektóre dziewczyny. Zawsze mogę spróbować grać bardziej agresywnie, ale nigdy nie będę tak uderzać forhendem czy serwisem jak te, które bombardują piłkę – kontynuowała na temat tego spotkania.

Oczywiscie najważniejsze jest to, że nasza rodaczka nie odczuwa już bólu i nie ma śladu po kontuzji pleców, która całkowicie storpedowała jej występy w ostatnich prawie trzech miesiącach. – Czuję się dobrze. Myślę, że ten odpoczynek był mi potrzebny. Mam wrażenie, jakbym nie miała żadnej przerwy od meczów. Jestem zrelaksowana, zdrowa i czuję się odświeżona. To wszystko jest ważne, bo to wpływa na wzrost motywacji.

Na koniec Radwańska przyznała, że nie oczekiwała od siebie tak dobrego występu w brytyjskich zawodach. – Zabrałam ze sobą tylko trzy sukienki. Byłam pewna, że tyle mi wystarczy – mówiła ze śmiechem. – Myślałam, że rozegram tu jeden maksymalnie dwa mecze, zwłaszcza że jestem nierozstawiona – podsumowała zawodniczka, która w piątek o finał w Eastbourne powalczy z Aryną Sabalenką. Białorusinka w ćwierćfinale nieoczekiwanie pokonała faworyzowaną i rozstawioną z numerem dwa – Karolinę Pliskovą. Będzie to pierwsze starcie tych zawodniczek.

Maders 2018-06-28 21:02:25
TRANSMISJE