Anderson wierzy w wygranie imprezy wielkoszlemowej

Anderson wierzy w wygranie imprezy wielkoszlemowej

Reprezentant RPA ma apetyt na wygrywanie najważniejszych turniejów.


Kevin Anderson z tygodnia na tydzień wyrasta na jednego z najlepszych tenisistów na świecie – najlepszym potwierdzeniem jego progresu są jego ostatnie wyniki na imprezach wielkoszlemowych – swój pierwszy finał osiągnął na ubiegłorocznym US Open, a ponownie w nim zagrał podczas Wimbledonu. Reprezentant RPA nie zamierza „zachłysnąć” się tymi rezultatami, a wyłącznie jeszcze ciężej pracować – to ma przynieść efekt w postaci triumfu w turnieju wielkoszlemowym, na który – jak uważa Anderson – najzwyczajniej w świecie go stać.

To był dla mnie trudny początek. Zawsze się ma wysokie oczekiwania. Nie odnalazłem jednak właściwego dla siebie rytmu, do tego mojego ciało nie wyglądało dobrze. Chyba nikt się nie spodziewał, że po spędzeniu na korcie tyle czasu będę się czuł doskonale. Dopiero w trzecim secie poczułem się lepiej i miałem swoje szanse. Bardzo bym chciał doprowadzić do czwartej partii, ale nie było mi to dane – powiedział Afrykaner, który za sprawą gry w finale Wimbledonu nie tylko osiągnął najlepszy wynik w tym turnieju, ale także od poniedziałku debiutuje w pierwszej piątce rankingu ATP.

O ile cały Wimbledon dla reprezentanta RPA był bardzo udany, tak w finale nie zaprezentował się zbyt dobrze, przez co Novak Djoković odniósł, pewne, trzysetowe zwycięstwo. Anderson nie zamierzał się tłumaczyć, ale uważa, że ogromny wpływ na jego sobotnią dyspozycję miał piątkowy mecz, który zakończył się wynikiem 26:24 w piątym secie na jego korzyść. – Sobota była dla mnie bardzo trudna. W mojej głowie kłębiło się wiele myśli, czy będę gotowy na kolejne trzy sety przeciwko komuś takiemu jak Novak. W piątek ledwo spałem, ale w sobotę było już z tym lepiej i w niedzielny poranek poczułem się całkiem dobrze – mówił.

– Wszyscy z mojego sztabu mają wrażenie, że czynię małe postępy. Jeśli będę w stanie to kontynuować, to na pewno moje życie stanie się łatwiejsze. Z pewnością wierzę, że jestem w stanie wygrywać takie turnieje. Jeśli nie wystąpię w kolejnym finale, to być może dlatego, że będę miał pecha. Nie mogę kontrolować wszystkiego. Mogę za to dawać z siebie wszystko. Mam sporo wiary w swoje umiejętności – zakończył, wyraźnie opisując swoje najbliższe cele.

Maders 2018-07-17 22:17:43
TRANSMISJE
23.04, 20:00 Canal+ Sport 2 Porsche Tennis Grand Prix
24.04, 06:00 Canal+ Sport 5 Porsche Tennis Grand Prix
24.04, 07:00 Canal+ Sport 2 Porsche Tennis Grand Prix
24.04, 11:00 Polsat Sport Mutua Madrid Open
24.04, 11:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open
24.04, 20:00 Canal+ Sport 2 Mutua Madrid Open