Bastad: Zaskakująca porażka Schwartzmana

Reprezentant Argentyny nieoczekiwanie pożegnał się z turniejem w Bastad.

---

Diego Schwartzman w tym sezonie gra bardzo dobrze, a w szczególności przyzwoicie prezentuje się na kortach ziemnych – w związku z tym wielu liczyło, iż także w zawodach rangi ATP 250 w Bastad pokaże się z dobrej strony – tak jednak niestety się nie stało. Aktualnie 12. zawodnik rankingu ATP jako turniejowa „jedynka” zmagania rozpoczął, a następnie, jak się okazało, zakończył na drugiej rundzie. Jego nieoczekiwanym pogromcą okazał się niezwykle doświadczony rywal, którym bez wątpienia jest Simone Bolelli.

Początek środowego pojedynku nie wskazywał, aby miała być to trudna przeprawa dla faworyzowanego reprezentanta Argentyny – trudno było tak uważać, skoro już w drugim gemie uzyskał premierowe przełamanie – na jego nieszczęście nie udało mu się go jednak utrzymać do końca partii. Schwartzman od stanu 5:2 przegrał cztery gemy z rzędu, ale w ostatniej chwili odrobił straty i rzutem na taśmę obronił się przed przegraniem tego seta – niestety na jego nieszczęście nie na długo, bowiem w rozgrywce tie-breakowej nie tylko wypuścił z rąk wysokie prowadzenie, ale także nie wykorzystał dwóch piłek setowych – skrzętnie wykorzystał to Bolelli, który triumfował w inauguracyjnym secie.

W drugiej odsłonie sytuacja powtórzyła się połowicznie – znów to Schwartzman szybko wyszedł na prowadzenie z przełamaniem i ponownie Bolelli odrobił straty. Tym razem jednak był na tyle skuteczny, że uzyskał kolejne przełamanie i wygrał tego seta bez konieczności rozgrywania tie-breaka. Ostatecznie Włoch, który w Bastad musiał przebijać się przez turniej eliminacyjny, odniósł wygraną 7:6(8), 6:3. Kolejnym jego rywalem będzie Henri Laaksonen. Szwajcar pewnie pokonał Marco Berrettiniego 6:2, 6:2.

Zdecydowanie lepiej poradzili sobie dwaj inni rozstawieni zawodnicy – Fernando Verdasco oraz Pablo Carreno-Busta. Obaj nie mieli jakichkolwiek problemów z awansem do ćwierćfinału szwedzkiego turnieju, a wcale nie można powiedzieć, że ich przeciwnicy należeli do najłatwiejszych. Starszy z zawodników z Półwyspu Iberyjskiego pokonał Joao Sousę 6:3, 6:2. Natomiast Carreno-Busta pokonał kwalifikanta Thiago Monteiro 6:4, 6:3. W ćwierćfinale dojdzie do małego hitu, bowiem właśnie Carreno-Busta oraz Verdasco zawalczą ze sobą o miejsce w kolejnej fazie.