Toronto: Porażki Raonicia i Thiema.

Podsumowanie drugiej rundy zmagań.

---

Rozstawiony z numerem siódmym Dominic Thiem i Milos Raonić nie zagrają w trzeciej rundzie turnieju ATP 1000 w Toronto. Obaj przegrali swoje mecze, podobnie jak notowany z „dwunastką” Pablo Carreno-Busta. Swoje mecze wygrali natomiast Kevin Anderson oraz John Isner.

Dzień rozpoczął się rywalizacją Pablo Carreno-Busty i Karena Czaczanowa i choć to Hiszpan jest wyżej notowany, to faworytem był Rosjanin. Spotkanie było bardzo wyrównane, jednak skuteczniejszy w decydujących momentach był Czaczanow, Busta nie wykorzystał swoich okazji, przez co mecz zakończył się wynikiem 4:6, 6:7.

Dużą niespodzianką jest natomiast porażka Milosa Raonicia, który przed własną publicznością miał szanse wygranie całego turnieju, lecz w drugiej rundzie stanął mu na drodze Frances Tiafoe. Amerykanin lepiej poradził sobie w pierwszej partii, co dało pewną przewagę. W drugiej przeszkodził deszcz i po przerwie Kanadyjczyk zdołał wyrównać, lecz ostatnie słowo należało do Amerykanina, który zwyciężył 7:6, 4:6, 6:1.

Dość niespodziewanie z turniejem pożegnał się również Dominic Thiem, jednak nie była to tak duża niespodzianka, jeśli popatrzymy na formę Stefanosa Tsitsipasa. Grek ostatnimi czasy gra naprawdę świetnie i tutaj po wyrównanej walce wyeliminował turniejową „siódemkę” 6:3, 7:6.

Dwóch setów do awansu potrzebował także John Isner, który pewnie wywiązał się z obowiązku faworyta. Po równej grze w pierwszej partii objął prowadzenie po tie-breaku, natomiast w drugiej jego przewaga rosła, dzięki czemu bez większych problemów awansował z wynikiem 7:6, 6:2.

Awans zanotował również Kevin Anderson, który jednak musiał rozegrał mecz na pełnym dystansie. Jewgienij Donskoj okazał się lepszy w pierwszym secie, lecz w drugim bardzo pewne Afrykaner wyrównał stan rywalizacji. Anderson był też lepszy w decydującej odsłonie, jednak zmarnował 2 piłki meczowe i dopiero po tie-breaku wygranym do zera zamknął ten mecz 4:6, 6:1, 7:6.