Londyn: Federer nadal w grze

Reprezentant Szwajcarii wygrał pierwszy mecz w fazie grupowej.

---

Wprawdzie nawet porażka nie zabrałaby Rogerowi Federerowi matematycznych szans na wyjście z grupy w Nitto ATP Finals, to jednak całkowicie skomplikowałaby jego sytuację. Szwajcar jednak wziął sprawy w swoje ręce – w starciu z Matteo Berrettinim zagrał wyraźnie lepiej, niż przeciwko Dominicowi Thiemowi, co pozwoliło mu odnieść pierwszą wygraną w tegorocznej edycji londyńskich zmagań.

Premierowa partia tego spotkania przyniosła bardzo wyrównaną rozrywkę – obaj tenisiści dobrze radzili sobie przy własnym podaniu, co poskutkowało tym, że rozstrzygnięcie poznaliśmy po tie-breaku. W nim doświadczenie wzięło górę: Federer szybko wypracował sobie kilkupunktową przewagę, której nie oddał już do samego końca.

Następnie Federer wykorzystał słabszy moment gry włoskiego rywala i od razu, w inauguracyjnym gemie drugiej odsłony, pokusił się o premierowe przełamanie w tym meczu. Mimo, że Berrettini grał poprawnie, to nie zdołał się odwdzięczyć tym samym (choć miał trzy break-pointy). Natomiast tenisista pochodzący z Genewy jeszcze bardziej potwierdził swoją wyższość i na swoim koncie zapisał kolejnego breaka.

Po tym, jak Federer wygrał 7:6(2), 6:3, reprezentant Włoch, który debiutuje w Nitto ATP Finals, stracił szanse na awans do półfinału. Tymczasem Szwajcar o miejsce w 1/2 finału powalczy w meczu z Novakiem Djokoviciem.