Fibak: Obecna sytuacja to szok

Dominik Senkowski przeprowadził wywiad z Wojciechem Fibakiem.

---

W piątek na stronie sport.pl ukazał się wywiad z Wojciechem Fibakiem przeprowadzony przez Dominika Senkowskiego. Były wicelider deblowego rankingu zdradził, że turniej Rolex Monte-Carlo Masters nie odbyłby się, nawet gdyby ATP nie zawiesiło wszystkich imprez do 7 czerwca:

„Jeszcze miesiąc temu w Monte Carlo, gdzie mieszkam, nikt nie przypuszczał, że turniej się nie odbędzie. Teraz już wiadomo, że część sezonu na kortach ziemnych została odwołana. Gdyby nawet ATP nie podjęło takiej decyzji, organizatorzy w Monte Carlo zamknęliby turniej, bo najwięcej kibiców przyjeżdża tam z Włoch, które są dziś w strasznej sytuacji.”

Polak uważa, że Wimbledon w tym sezonie nie zostanie rozegrany:

„Tak, jak Francuzi mogą mieć problem za kilka dni ze wzrostem liczby zakażonych, tak za miesiąc podobnie może być w Wielkiej Brytanii. Nie ma tam takich ograniczeń, jak w innych krajach i sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

Rozegranie Wimbledonu czy innego turnieju wielkoszlemowego bez kibiców jest niemożliwe. To zaprzeczenie idei sportu. Sportowcy i widzowie są nierozłączni. Względy ekonomiczne też są ważne. Nikt nie zrezygnuje z wpływów z biletów.”

Punkty tenisistów do 7 czerwca zostały zamrożone. Nasz reprezentant wie, że są to trudne decyzje, ponieważ sam był kiedyś członkiem komitetu:

„To zawsze trudna decyzja, jak decydować o punktach i rankingu. Zamrożenie punktów to szczególnie dobra wiadomość dla Rogera Federera, który jest po zabiegu i miał wrócić dopiero na korty trawiaste. To też korzystne dla Huberta Hurkacza, który rok temu w Indian Wells był w ćwierćfinale. 40 lat temu byłem członkiem komitetu, który decydował o zasadach ustalania rankingu. Zastanawialiśmy się wtedy, co robić z punktami – dodawać je czy dzielić przez liczbę turniejów i wyciągać średnią. Głosowaliśmy za średnią, ja także. Przez wiele lat właśnie na tej zasadzie opierał się ranking ATP. Dla mnie to było fatalne, bo gdyby liczono tak jak dziś, byłbym wyżej w zestawieniu – trzeci, czwarty, piąty.”

Triumfator Australian Open 1978 w grze podwójnej uważa, że turniejom nie grozi bankructwo. Martwi się jednak o formę zawodników i ich sytuację finansową:

„Turnieje raczej nie, bo zwykle są ubezpieczone i mają kapitał. Pytanie, co z formą tenisistów po takiej przerwie. Nie każdy jest jak Federer, który po powrocie potrafi odzyskać dawną formę. Sam trening nie wystarcza. Wielu tenisistów martwi się teraz nie o finansowe, a głównie o to, jak utrzymać formę podczas przymusowej przerwy w rozgrywkach. Obecna sytuacja to szok dla tej dyscypliny. Tenis przyzwyczaił się, że gra praktycznie cały rok.”