Bautista Agut: Zrobiłem krok na przód

Roberto jest dumny ze swoich osiągnięć.

---

Roberto Bautista Agut w programie „Acento Robinson” opowiedział o wielu interesujących rzeczach. Hiszpan ujawnił, że Wimbledon ma w jego sercu specjalne miejsce:

„Wimbledon to wyjątkowy turniej. Bardzo się cieszę, że wszyscy Brytyjczycy od małego interesują się tym turniejem. Wszyscy przyjeżdzają do miasta i patrzą na gigantyczne ekrany. Wszyscy oglądają tenisa, każdego dnia wszystkie bilety się wyprzedają. Ta społeczność tenisowa jest inna. Cicha i podchodząca z maksymalnym szacunkiem. W tego rodzaju turniejach każdy chce grać. Dla mnie jest to turniej, który bardzo mnie motywuję i w którym chcę dobrze wypaść za każdym razem, gdy w nim gram.”

31-latek jest pod wrażeniem trzeciego turnieju wielkoszlemowego w sezonie:

„Kocham tradycje. To turniej, w którym dużo mówi się o zasadach, szacunku i prawach. Nawet jak nosisz kolorową bieliznę, a spodenki są prześwitujące, to nie pozwolą ci wyjść na kort. Możesz dostać karę grzywny. Chociaż to trochę paranoiczne, a ja lubię inną bieliznę, to i tak zdecydowałem się kupić wszystkie majtki białe, więc nie będę miał problemów.”

Minionych kilka lat było trudnych dla Roberto, ponieważ jego tata uległ wypadkowi, a pod koniec ubiegłego roku zmarł:

„W moim domu było dużo stresów przez trzy i pół roku, odkąd mój tata miał wypadek. Za każdym razem, gdy dzwonił do mnie telefon, podskakiwałem. Wiedziałem, że w każdej chwili może do mnie dotrzeć ta wiadomość. Na mojej mamie przez te wszystkie lata ciążyła presja, nie mogła sobie z tym poradzić. Wtedy z moim tatą zostaliśmy Ana i ja. Moja żona bardzo mi pomogła w kwestii organizacji opieki i pielęgniarek. W Madrycie po meczu z Chorwacją Ana powiedziała mi, że muszę porozmawiać z lekarzem, że z moim tatą jest bardzo źle. Po czterech latach mój tata jakby ożył, nie spodziewałem się, że to będzie jego ostatnia chwila.”

W listopadzie 2019 roku Bautista Agut osiągnął życiowy ranking. Został dziewiątą rakietą świata:

„W ubiegłym roku zrobiłem krok na przód pod względem poziomu gry, regularności i zwycięstw przeciwko bardzo dobrym tenisistom. Ranking nie kłamie, zostałem dziewiątym numerem świata. Zasłużyłem na to, ponieważ długo pracowałem, żeby to osiągnąć.”