Sklasyfikowany na 21. miejscu w rankingu ATP John Isner zabrał głos w sprawie obecnej sytuacji. Na świecie trwa walka z koronawirusem, przez co władze ATP i WTA podjęły decyzję o zawieszeniu turniejów do 13 lipca. Amerykanin uważa, że tour nie powróci już w tym roku:
„W tej chwili wszystko jest pod znakiem zapytania. Nie możemy niczego przewidzieć i jest wielki zamęt. Mam swoje zdanie i chciałbym się mylić, ale wydaje mi się, że tenis będzie jednym z ostatnich sportów, które będzie można wznowić.
Nie wierzę, żeby jakikolwiek turniej będzie chciał jako pierwszy zorganizować imprezę po czymś takim. Środki bezpieczeństwa będą musiały być maksymalne, a nasz sport wymaga podróży, kontaktu z wieloma osobami z bardzo różnych części świata, więc ryzyko zarażenia jest znacznie wyższe. Jesteśmy porozrzucani po całym świecie i miejsce turnieju może być przez jakiś czas problemem. Mogą przyjeżdżać ludzie z różnych krajów, co może jeszcze pogorszyć sytuację.
Ten sezon to jakieś szaleństwo. Rozumiem, że turnieje szukają sposobów, żeby zostały rozegrane, ale będzie to trudne.”
Półfinalista Wimbledonu 2018 martwi się o sytuację finansową zawodników z niższych pozycji w klasyfikacji:
„Najlepsi na świecie nie będę mieli problemów, nawet jeśli nie będzie rozgrywek przez wiele miesięcy, ale martwię się o graczy, którzy pozostaną bez przychodów. Ten kryzys może się pogorszyć, jeśli ta sytuacja będzie się przedłużać.”
20.04, 06:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
20.04, 13:00 | Polsat Sport | Magazyn ATP |
20.04, 13:00 | Polsat Sport Extra | Barcelona Open Banc Sabadell |
20.04, 14:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
21.04, 01:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |
21.04, 06:00 | Canal+ Sport 2 | Porsche Tennis Grand Prix |