Lundgren opowiedział o pracy z Federerem

Peter zdradził, że współpraca z Rogerem nie należała do najłatwiejszych.

---

Peter Lundgren zniknął jakiś czas temu ze światowych kortów. Szkoleniowiec postanowił poświęcić więcej czasu rodzinie. Wcześniej przez wiele lat w tourze odegrał bardzo istotną rolę w życiu wielu graczy. Szwed wyjawił, że nie ma konkretnego sposobu na stworzenie mistrza:

„Trudno dokładnie powiedzieć, jak zbudować gracza. Musisz zacząć od techniki. Jak ją wypolerujesz, możesz przejść do części mentalnej i wykorzystania siły fizycznej. Każda osoba dojrzewa inaczej, więc wszystkie te elementy muszą się połączyć, żeby osiągnąć szczyt. Należy pamiętać, że Roger Federer wygrał swój pierwszy turniej wielkoszlemowy w wieku prawie 22 lat, co oznacza, że ​​nie wszyscy są jak Rafael Nadal.”

55-latek powiedział, że praca z Rogerem Federerem nie należała do najprostszych:

„Praca z tenisistą nigdy nie jest łatwa. Roger był bardzo utalentowanym młodym mężczyzną, może trochę leniwym, miał pewne problemy z koncentracją, a także nie był jeszcze gotowy fizycznie. Wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko, ponieważ zawsze chciał być najlepszy i zobaczył, że ma potencjał. Prawda jest taka, że ​​był osobą, z którą trudno było pracować, ale ma wielkie serce i jest dobrym facetem. Bardzo szybko dorastał i stał się wspaniałym ambasadorem tenisa, którym jest do dzisiaj. Jestem bardzo dumny ze wszystkiego co osiągnął.”

Lundgren był także trenerem Marata Safina. Nie potrafił jednak wskazać czy to Roger czy Marat jest lepszym zawodnikiem. Wspomniał również o Peterze Carterze, który także współpracował ze Szwajcarem.

Peter zginął w 2002 roku w wypadku samochodowym i nie zobaczył jak Federer zdobył pierwsze wielkoszlemowe trofeum:

„Nie mogę wybrać. Obaj są bardzo wyjątkowi. Roger był bardzo utalentowanym chłopcem. Był diamentem, który trzeba było wypolerować. Razem z Peterem Carterem udało nam się zabrać go na szczyt. Zaczynaliśmy od zera, a doszliśmy do zwycięstwa na Wimbledonie. To było po prostu surrealistyczne. Chciałbym, żeby Peter był z nami i przeżywał to wszystko.”

Treningi z Maratem różniły się od tych z Rogerem, ponieważ Rosjanin miał już wcześniej na swoim koncie wybitne osiągnięcia:

„Kiedy pracowałem z Maratem, był już numerem jeden na świecie, wygrał US Open w 2000 roku. Pokonał w finale Pete’a Samprasa, ale spadła jego wydajność i znalazł się poza czołową 30-tką. W 2004 roku, kiedy się poznaliśmy i zaczęliśmy pracować, był bardzo negatywnie nastawiony do swojej gry i nie radził sobie dobrze fizycznie i psychicznie. Miał autodestrukcyjną postawę. Zapytałem go nawet, dlaczego mi płaci mi za szkolenie. Odpowiedział, że jest zły, że nie lubi już grać w tenisa.

Po wielu zmaganiach i pracy nad grą w końcu zrozumiał sytuację. Wygraliśmy dwa Mastersy 1000 (Paryż i Madryt- przyp. red.)i jeden ATP 500 (Pekin- przyp. red.). Doszliśmy do półfinału w Houston na Masters Cup i zakończyliśmy rok jako światowa czwórka. Potem przyszedł tytuł w Australii. Pokonał w półfinale Federera, a w finale Hewitta.”