Zverev: Nie mogę sobie pozwolić na przegraną

Finalista US Open 2020 chce poprawić swoją postawę na korcie.

---

Alexander Zverev w pierwszym meczu fazy grupowej uległ Daniilowi Medvedevowi. Zdaniem Niemca rosyjskiego pochodzenia, 24-latek z Moskwy bardzo dobrze prezentował się na korcie, w przeciwieństwie do niego:

„To prawda, moja dzisiejszy serwis nie był dobry. Ogólnie rzecz biorąc, nie był to dobry mecz w moim wykonaniu. Myślę, że było to jedno z najgorszych starć. od czasu ponownego uruchomienia touru. W każdym razie, Daniil zasługiwał na to zwycięstwo, zrobił wszystko, to co powinien był zrobić. Nawet serwis od dołu o tym mówi, to była wspaniała praca z jego strony.”

W trakcie pojedynku Daniil zaserwował raz od dołu. Na Saschy nie zrobiło to jednak wrażenia, chociaż przegrał ten punkt:

Nie było to nic szczególnego, to była chyba część jego taktyki. Spóźniłem się, a on zrobił to bardzo dobrze. Co mogę powiedzieć? Dobrze mu poszło.”

Finalista US Open 2020 był mocno niezadowolony ze swojej gry z tego spotkania:

„Tutejszy kort jest znacznie szybszy, a ponadto piłki nie są wcale łatwe do kontrolowania ze względu na nawierzchnię. Ale cóż, to oczywiste, że nie grałem dobrze, tak jak już mówiłem. Posłuchamy później, co powiedział Daniil, ale możliwe, że obaj byliśmy trochę zdenerwowani, chociaż on wtedy robił co w jego mocy. Krótko mówiąc, nie grałem wystarczająco dobrze, aby pokonać zawodnika z TOP 10, który stał dzisiaj po drugiej stronie siatki.”

23-latek będzie starał się poprawić, żeby móc awansować do półfinału Nitto ATP Finals 2020:

„Widziałem ten mecz dzisiaj po południu, Novak to Novak, zawsze dominuje. Muszę patrzeć na siebie, muszę grać lepiej, muszę się poprawić na korcie, bo jeśli będę grał tak jak dzisiaj, to nie wygram żadnego starcia w tym tygodniu. Teraz nie mogę sobie pozwolić na przegraną, muszę pokonać Diego i Djokovica, żeby mieć szansę na awans do półfinału. Zamierzam próbować, ale przy takim sposobie gry będzie to trudne.”

Przed Saschą konfrontacje z Diego Schwartzmanem i Novakiem Djokovicem.