Ivanisevic: Novak był po prostu doskonały

Goran jest dumny ze swojego podopiecznego.

---

Goran Ivanisevic od 2019 roku pełni rolę szkoleniowca Novaka Djokovica. To pod jego okiem, Serb poprawił swój serwis i grę pod siatką. W niedzielę 33-latek pochodzący z Belgradu triumfował po raz dziewiąty w Australian Open.

Chorwat był dumny z tego, jak w tym pojedynku prezentował się lider rankingu ATP:

„Wszystko. To jaki był spokojny i że zrobił dokładnie wszystko, o czym rozmawialiśmy przed meczem. Daniil grał bardzo dobrze, a kluczem do wszystkiego było jego podanie. Musieliśmy być bardzo agresywni w pozostałych elementach i on to zrobił.

Novak nie bał się serwować, ani grać na backhand Daniila. Przez cały turniej świetnie serwował. Kiedy tylko potrzebował pierwszego podania, to je miał. Widziałem po Daniilu, że były takie momenty, kiedy nie wiedział, co robić. Jego drugie podanie nie działało, bo Novak zawsze na nie czekał. Novak był po prostu doskonały.

Przyjechał tu, żeby wygrać. Nie po to, żeby dojść do ćwierćfinału, półfinału czy finału. Tylko po wygraną. Ciążyła na nim ogromna presja. Jest numerem 1 i był obrońcą tytułu. Trwał wyścig po osiemnasty tytuł. To doda nam dużo pewności siebie. Po rozczarowaniach związanych z US Open i Roland Garros jego głowa potrzebowała czegoś takiego. Jest coraz starszy i jeśli chce dogonić Rogera i Rafę, to musiał dziś wygrać. Rafa wygra jeszcze co najmniej dwa Rolandy Garrosy. Novak będzie faworytem na Wimbledonie i US Open.”

Mistrz Wimbledonu 2001 nie rozumie, dlaczego ludzie tak mocno krytykowali Nole i nie wierzyli w jego kontuzję mięśni brzucha. Goran uważa, że to niesprawiedliwe:

„To zwycięstwo było mu bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że tam na górze jest ktoś, kto widzi całą tę niesprawiedliwość, która go dotyka przez media i wielu ludzi. Novak przechodził przez wiele rzeczy, szczególnie pod koniec ubiegłego roku. US Open i to, co stało się na Roland Garros … to nie było łatwe. Przeszedł kwarantannę i próbował pomóc graczom, ale zawsze był wytykany. Wszystko było jego winą i wszyscy go atakowali. Tylko on był atakowany.

Ta kontuzja pojawiła się znikąd. Jeśli mam być szczery, to nie byłem w stanie sobie wyobrazić, że zostanę dzisiaj trenerem dziewięciokrotnego zwycięzcy Australian Open. Nawet jeśli chodzi o tę kontuzję, to wątpili czy ją ma. Po meczu z Fritzem miał zrobiony rezonans magnetyczny i lekarz powiedział, co mu jest. Niektórzy ludzie potrafią sobie radzić z bólem, a niektórzy nie. Niektórzy ludzie potrafią sobie radzić z większym bólem, a niektórzy nie. Niektórzy mogą znieść więcej bólu, a inni mniej. Dla mnie kluczowe było to w meczu z Raonicem. Po Zverevie było już lepiej.

Nie było łatwo poradzić sobie z tą całą krytyką, ale pokazał światu, jak wielkim jest graczem. To jest jego turniej, tak jak Roland Garros jest turniejem Nadala.”

Jeszcze nie wiadomo obsadę, których zmagań uzupełni teraz podopieczny Gorana.