Ons: To było ciężkie starcie

Elise Mertens miała swoje szanse w meczu przeciwko Jabeur.

---

Ons Jabeur w 1/8 finału Wimbledonu stoczyła wymagający bój z Elise Mertens. Tunezyjce ostatecznie udało się przetrwać trudne momenty i pokonała Belgijkę w dwóch partiach. Trzykrotna ćwierćfinalistka imprez wielkoszlemowych zabrała głos w sprawie tego starcia:

„Pierwszy set był trochę frustrujący. Zawsze tak jest, kiedy dwa razy ma się przewagę w postaci przełamania. Cały czas spodziewałam się, że będzie na mnie naciskać. Cieszę się, że nie poddałam się w pierwszym secie przy stanie 6-3 w tie-breaku, bo w tym momencie nie znajdowałam sposobu na zdobycie punktu na przełamanie. Taktycznie zaczęłam grać lepiej, szczególnie w końcówce tie-breaka. To było ciężkie starcie, nigdy nie jest łatwo grać przeciwko Elise. Jestem dość zadowolona z wygranej, więc mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać.”

27-latka zdaje sobie sprawę, że w trakcie takich prestiżowych wydarzeń nie ma prostych spotkań:

„W turniejach wielkoszlemowych nie ma łatwych meczów, wszystkie przeciwniczki są twarde. Oczywiście Elise nie jest łatwym wyzwaniem. Nie jestem pewna, jaki jest jej ranking w tej chwili, ale myślę, że zasługuje na to, aby być co najmniej w pierwszej piętnastce na świecie. To bardzo twarda zawodniczka, nie jest łatwo grać z nią na trawie. Jeśli weźmiemy pod uwagę również moją pozycję, to wszyscy wychodzą z dużą większą chęcią wygranej. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego, co chcę robić. Mam bardzo duże cele na ten turniej, więc zamierzam dalej pracować. Nieważne kto wyjdzie, będę walczyła do końca, bo naprawdę chcę mieć ten tytuł.”

Ons trochę denerwowała się w trakcie pojedynku z Elise:

„Lubię wykorzystywać swój stres trochę podczas gry. Robić zabawne rzeczy z piłką lub cokolwiek innego, co pomaga mi połączyć się z tłumem. Bycie sobą na korcie jest bardzo, bardzo ważne. Ale tak, dzisiaj poziom stresu podczas meczu był 10/10. W dni, w które nie gram czuję się dobrze. Staram się dobrze bawić na treningach, tutaj w Londynie jest dość duży ruch, więc staram się nie przebywać w mieście. Bardzo lubię chodzić do okolicznych parków i to mój wolny czas w dni pomiędzy meczami.”

Marie Bouzkova będzie następną przeciwniczką Jabeur:

„Spodziewam się podobnego meczu do tego dzisiaj. Uwielbiam Marie. Uwielbiam jej sposób gry, to było naprawdę niesamowite widzieć jak wygrywa swoje ostatnie mecze. To będzie ciężka walka, bo wiem, że ona jest świetną zawodniczką. Zawsze jest wszędzie, zwraca każdą piłkę, będzie ciężko. Myślę, że moja gra może jej przeszkadzać. Mam nadzieję, że w tym meczu coś „kliknie” i zrobię kolejny krok na przód.”