Paula: To dzień do zapomnienia

Badosa w 1/8 finału Wimbledonu gładko uległa Simonie Halep.

---

Chyba nikt przed rozpoczęciem się meczu Pauli Badosy i Simony Halep nie spodziewał się, że będzie to tak jednostronne starcie. Hiszpanka była w boju czwartej rundy Wimbledonu bezradna.

Dwukrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych grała jak natchniona, a 24-latka nie potrafiła jej zatrzymać. Hiszpanka była później mocno przygnębiona:

„Myślę, że mój styl bardzo jej odpowiada. Oczywiście, to był dla mnie bardzo trudny mecz. Bardzo ciężki dzień. Powiedziałabym, że dzień do zapomnienia. Nie mam wiele więcej do dodania.”

Paula nie potrafiła powiedzieć, co tym razem poszło nie tak:

„Właśnie sam to powiedziałeś, nadal nie wiem co poszło nie tak. Myślę, że wszystko dzisiaj poszło nie tak. Zagrała świetny mecz. Ale chcę też powiedzieć o sobie. Dziś to nie był mój dzień. Starałam się, robiłam co mogłam, ale nie miałam tyle szczęścia. To zdecydowanie dzień do zapomnienia, jak już wspomniałam.”

Hiszpanka nie była zadowolona z tego, jak prezentowała się na korcie:

„To była bardziej osobista sprawa, moja sprawa. Po prostu wyszłam tam chcąc iść na całość, ale przegrywałam. W niektóre dni piłka ląduje tuż przy linii, ale w inne dni, takie jak dziś, wszystkie wypadają. Popełniłam dziś sporo błędów. Normalnie nie pudłuję tak wiele, więc nawet ja byłam zaskoczona. To bardzo smutne uczucie, kiedy dostajesz się do drugiego tygodnia turnieju wielkoszlemowego, zawsze chcesz dobrze wypaść, ale tego popołudnia nie było to dla mnie możliwe. Muszę to po prostu zaakceptować.”

Czwarta runda pozostaje na razie najlepszy wynikiem Badosy z kortów Wimbledonu.