Djokovic: Nie chcę się angażować w politykę

Nole nie jest pewny udziału w rywalizacji na kortach Flushing Meadows.

---

Novak Djokovic w tym roku po raz siódmy triumfował na kortach Wimbledonu. Być może będzie to jego jedyny wielkoszlemowy tytuł w tym sezonie. Serb nie jest zaszczepiony przeciwko COVID-19 i na ten moment nie ma prawa wjazdu na terytorium USA.

Były lider rankingu ATP doskonale zdaje sobie z tego sprawę:

„Nie pojadę do Stanów Zjednoczonych, jeśli nie będę miał całkowicie jasnego zwolnienia. To, co stało się w tym roku w Melbourne nie było miłe. Ludzie wciąż myślą, że wymusiłem tę sytuację, ale to nieprawda. Udowodniłem w sądzie, że miałem wszystkie dokumenty wymagane do wjazdu do kraju. Mam nadzieję, że w Australii wkrótce coś się zmieni.

Bardzo chciałbym wrócić do Australii, to kraj, który kocham i tam zanotowałem swoje najlepsze wyniki. Szczerze mówiąc, chciałbym rywalizować wszędzie, gdzie się da, po to jestem tenisistą. Nie chcę się angażować w politykę. Jedyną rzeczą, którą zawsze powtarzałem, jest to, że mam swoje przekonania. Opowiadam się za tym, że każda jednostka ma wolność wyboru tego, co uważa za najlepsze dla siebie. Chciałbym tylko, żeby ludzie uszanowali to stanowisko. Jeśli dostanę to zwolnienie, to super, ale jeśli nie, to też nie będzie to koniec świata.”

Dwudziestojednokrotny zwycięzca imprez wielkoszlemowych na razie nie myśli o zakończeniu kariery:

„W moim zespole jest o tym zakaz mówienia. Nie chcę, żeby ktoś to poruszał. To zależy wyłącznie ode mnie. Nie sądzę, żeby nadeszło to wkrótce, zwłaszcza, że jestem w stanie nadal wygrywać tytuły wielkoszlemowe.”

35-latek pochodzący z Belgradu jest obecnie siódmą rakietą świata.