Attila Balazs jeszcze kilkanaście miesięcy temu był zawodnikiem, który rywalizował wyłącznie na poziomie ITF Futures – zresztą właśnie w tych imprezach skompletował większość ze swoich ponad 30 wygranych turniejów. Minęło trochę czasu i Balazs po raz pierwszy, w wieku 30 lat, jest w finale imprezy rangi ATP! Węgier bezsprzecznie sobie na to zasłużył, w Umag przeszedł drogę od kwalifikanta. Teraz naprawdę nie jest on na straconej pozycji w meczu z Dusanem Lajoviciem, który mimo zdecydowanie większych osiągnięć, na pewno jest do ogrania.

Chociaż na pierwszy rzut oka może się wydawać, że fakt, iż Balazs w Umag rozegrał już trzy trzysetówki może działać na jego niekorzyść, to to może być jego atut. Węgier jest tenisistą, który wie, jak cierpliwie budować swoje akcje, bazuje na cierpliwości, dlatego rytm meczowy, który nabrał przez godziny spędzone na korcie, może być kluczowy.

Bukmacherzy w tym starciu faworyzują Lajovicia i właściwie nie jest to nic dziwnego – jest on wyżej notowany, bardziej renomowany. Osobiście uważam jednak, że węgierski tenisista jest w stanie napsuć mu krwi. Kto wie, czy nie będzie to jego jedyny finał w karierze na tym poziomie? To powoduje, że Balazs da z siebie wszystko w ostatnim meczu tegorocznej edycji zawodów w Umag!

Balazs wygra seta @ 1.62