Andy Murray dokonał tego, co jeszcze na początku tego sezonu wydawało się niemożliwe – reprezentant Wielkiej Brytanii zniwelował ogromną przewagę do lidera rankingu ATP, Novaka Djokovicia i dzięki dojściu do finału w Paryżu, sam, po raz pierwszy w karierze, stał się najlepszym tenisistą świata. Murray w 100 proc. zasłużył na to miano, a szczególnie pokazuje to końcówka sezonu – tenisista z Dunblane wygrał ostatnie trzy turnieje, w których występował i ma na swoim koncie 19. zwycięstw z rzędu.
Na przeciw Murraya stanie John Isner, dla którego finał w Paryżu jest jednym z największych sukcesów w karierze – reprezentant Stanów Zjednoczonych po raz trzeci awansował do finału imprezy rangi ATP Masters 1000, jednak w dotychczasowych dwóch finałach musiał uznać wyższość swojego przeciwnika. Isner w stolicy Francji prezentuje bardzo dobry tenis, szczególnie na pochwałę zasługuje jego serwis, który jest jego najmocniejszą bronią i wiadomo to nie od dziś.
Uważam, że Murray zrobi wszystko, aby podtrzymać zwycięską serię, a także będzie chciał pięknie ukonorować ostatnie tygodnie i wygrać czwarty turniej z rzędu.
Murray 2:0 @ 1.5