Moim zdaniem przedwczesny finał imprezy Masters 1000 w Cincinnati. Panowie grają bardzo dobrze, od wielu miesięcy w czołówce rankingu i do tego utytułowani. Oczywiście większe doświadczenie po stronie Federera, jednak dyspozycja i regularność stoi za Murray’em. Andy prezentuje się bardzo dobrze, wczoraj z problemami pokonał wieżę z USA, Isnera. Wcześniej bez problemów wygrał z Sousą.
Federer także prezentuje się dobrze, jednak ma przestoje w grze i popełnia seryjnie błędy. W nocnym spotkaniu z Monfilsem równie dobrze mógł przegrać. Pierwszy set dużo breaków, słaba postawa obu graczy, jednak pod koniec partii Szwajcar zmotywowany bez problemu wygrywa i wychodzi na prowadzenie. Tak naprawdę dopiero od drugiej odsłony mieliśmy prawdziwe emocje. Świetna gra z obu stron, znakomite wymiany, ale zdarzały się także błędy. Właśnie o to chodzi, że Roger prezentuje się gorzej w porównaniu do Andy’ego, który regularnie gra w wymianach bez UE.
Panowie znają się na wylot, grali ze sobą wielokrotnie, ale warto wspomnieć ostatni pojedynek. Szwajcar wygrał go podczas Australian Open w tym roku po czterech setach. Jest jednak podstawowa różnica, był w o wiele lepszej formie od Murarza. Teraz jest odwrotnie i także spodziewam się innego zwycięzcy. Kursy rosną co mnie jeszcze bardziej dziwi, bo to sugeruje, że większość stawia w kierunku Federera. Czy słusznie? Okaże się w nocy z piątku na sobotę!
Mój typ: Andy Murray wygra po kursie 1.72