Dominika Cibulkova po odpadnięciu z Wimbledonu w czwartej rundzie zajęła się sprawami prywatnymi i między innymi zmieniła swój stan cywilny. Reprezentantka Słowacji wraca do rywalizacji tenisowej w Stanford, gdzie zmagania rozpocznie od drugiej rundy. 27-latka lubi grać w zawodach Bank of the West Classic, w 2013 roku wygrała ten turniej, a dwa lata wcześniej zaliczyła półfinał.
Jej wtorkową rywalką będzie Urszula Radwańska, która początkowo miała występować w eliminacjach do turnieju WTA w Stanford, lecz z rywalizacji wycofała się jedna z tenisistek i reprezentantka Polski w jej miejsce weszła do głównej drabinki. Urszula po powrocie po kontuzji nie zachwyca, ma problem z wygraniem kilku meczów w ITFach, tak więc w głównym cyklu może być jeszcze trudniej o dobry rezultat.
Radwańska nie była faworytką meczu pierwszej rundy w Stanford, w którym mierzyła się z Kateriną Bondarenko, lecz na jej wygraną złożyły się dwa czynniki – reprezentantka Polski rozegrała przeciętne zawody, a jej rywalka nie do końca była w stanie w tym dniu przeciwstawić się swojej przeciwniczce, dzięki czemu Urszula osiągnęla wygraną w dwóch setach i może już być pewna dodania do swojego konta rankingowego kilkudziesięciu punktów.
W drugiej rundzie Polkę czeka niezwykle trudne zadanie – Cibulkova w ostatnim czasie stała się bardzo regularna i solidna i nie wyobrażam sobie, aby miała nie osiągnąć zwycięstwa w starciu z niżej notowaną rywalką, która dopiero wraca do poważnego tenisa po kontuzji.
Cibulkova @ 1.16