Fernando Verdasco w tym roku gra niebywale w kratkę – podczas, gdy nie spodziewano się po nim dobrych występów na kortach trawiastych, ten bardzo solidnie poczynał sobie podczas wielkoszlemowego Wimbledonu. Później, gdy wrócił na mączkę – potencjalnie bardziej sprzyjającą mu nawierzchnię – przegrał dwa mecze z rzędu. W Kitzbuhel nadeszło przełamanie, w pierwszej rundzie wygrał z Janem Kovalikiem, a w czwartek powalczy o ćwierćfinał. Hiszpan, dopóki będzie utrzymywał solidny poziom, dla mnie zawsze będzie trudnym rywalem. Jego doświadczenie powoduje, że nawet przy gorszej dyspozycji, jest w stanie załapać się na równorzędną walkę. Tymczasem jego rywal – Lorenzo Sonego – mimo ogromnych umiejętności, nie zawsze radzi sobie z ogromną presją towarzyszącą podczas startów na poziomie głównego cyklu. Włoch gra bardzo ofensywny tenis, ale ma problem z wdrożeniem planu B. W związku z tym – jeśli piłeczka będzie wracać na jego stronę kortu, to po kilkunastu gemach jego gra może się załamać.
Verdasco @ 1.69