Hiszpan gra u siebie i w Madrycie zawsze grał swoje. Mączka to żwyioł Verdasco i nie sądzę, żeby odpuścił ten mecz, tym bardziej, że Cilic ostatnimi czasy gra przeciętnie. Chorwat ostatnio przegrał z Estrellą, a w Monte Carlo za to pokazał się z o wiele lepszej strony. Sezon zaczął od Indian Wells, więc wielu turniejów nie rozegrał. Verdasco także nie błyszczy formą, ale tak jak wspomniałem na clay’u grać potrafi i niejednokrtonie to udowodnił.

W pierwszej rundzie Fernando wygrał ze swoim rodakiem Garcią-Lopezem. Nie miał większych problemów z przeciwnikiem, jednak seta głupio stracił. Cilic natomiast pewnie ograł Vesely’ego i to mnie zadziwiło. Czech w ostatnich tygodniach grał całkiem przyzwoicie, a w tym meczu był kompletnie bezradny. Marin nie zagrał jakiegoś fenomenalnego pojedynku, ale mimo to wygrał bez problemu.

Wymiany i gra z głębi kortu będzie bardzo wyrównana, serwis moim zdaniem po stronie Cilica, natomiast defensywa ze wskazaniem na Hiszpana. Kort dosyć szybki, więc nie powinniśmy oglądać wielu przełamań. Do tego panowie znają się bardzo dobrze, będzie to ich 10. bezpośredni pojedynek, więc zapowiada się bardzo ciekawie. W mojej opinii ten mecz jest 50/50, a jako że kursy są trochę wyższe na Hiszpana to łapię okazję i zobaczymy czy Dasco da radę ograć Cilica, który jest daleki od swojej najlepszej dyspozycji.

Mój typ: Fernando Verdasco wygra po kursie 1.90