Ani jeden, ani drugi nie jest w wybornej formie. Almagro dopiero odnajduje się powoli po kontuzji, a Verdasco jak to on miewa lepsze i gorsze spotkania. Na clay’u w tym sezonie zagrali już sporo, chociaż bez znaczących wyników. Verdasco półfinały w Quito i Houston, ale to już dawno temu, a Almagro półfinał w Buenos Aires oraz dwa ćwierćfinały (Casablanca i Estoril). Hiszpanie na clay’u grają bardzo dobrze, zresztą nie ma się czemu dziwić.

Potrafią długo utrzymywać piłeczkę w korcie, grają cierpliwie i raczej nie popełniają błędów. Taki opis pasuje do graczy w formie, bez niej zdarzają się błędy, ale pamiętać należy, że w każdej chwili zawodnik może zacząć grać w znakomitym stylu. Almagro nie może odnaleźć dyspozycji sprzed kilku miesięcy, natomiast Fernando powoli dobiega do końca swojej kariery. Mimo to sądzę, że stać ich na bardzo wyrównany pojedynek i zobaczymy wiele gemów.

Moim zdaniem padnie w tym meczu over, zobaczymy trzy sety, trzy wyrównane sety. Tak się zapowiada, a na dowód wystarczy spojrzeć na ich H2H. Znają się jak mało kto, zagrali już 13. bezpośrednich spotkań, a do tego sześć z nich pokrywało linię. Oczywiście jest to 50/50, jednak należy pamiętać, że obaj mają daleko do swojej optymalnej formy, a break może zadecydować o wygraniu partii. Umiejętności, czy doświadczenia w tym przypadku nie ma za bardzo co porównywać. Różnice są tak minimalne, że o wygranej zadecydują szczegóły.

Mój typ: Over 22.5 gema po kursie 1.94