Gael Monfils to tenisista niezwykle nieobliczalny i nie trzeba tego nikomu mówić. Jego gra potrafi być bardzo spektakularna, ale może być również nieznośna, nawet dla największych pasjonatów tenisa. Obecny sezon dla reprezentanta Francji jest bardzo dobry, gdy w ubiegłym roku nie mogliśmy być pewni czy Monfils wróci do czołówki, tak teraz możemy powiedzieć, że czołówka nie istnieje bez Gaela! Monfils wrócił do drugiej dziesiątki rankingu ATP i uważam, że dzięki ogromnemu potencjałowi jest w stanie piąć się jeszcze wyżej. Przed własną publicznością, w tak ważnym meczu Gael da z siebie maksimum tego co w nim drzemie.

Monfils w piątkowym meczu przeciwko Rogerowi Federerowi potwierdził swoją wysoką dyspozycję i pokazał, że jest zawodnikiem, który w przyszłym sezonie, w ekspresowym tempie może dołączyć do grona najlepszych dziesięciu tenisistów świata. Francuz poprawił swoją grę, na korcie jest bardzo regularny i to sprawia, że jego przeciwnicy czują się jakby grali ze ścianą.

Stan Wawrinka podobnie jak jego piątkowy rywal miał bardzo kiespką końcówkę sezonu, jednak w Londynie potwierdził, że było to konsekwencją zmęczenia. Po dwóch tygodniach spokojnych treningów Szwajcar świetnie zaprezentował się w stolicy Wielkiej Brytanii, gdzie zmagania zakończył dopiero na półfinale. Wawrinka jest w niezłej dyspozycji i uważam go za słusznego faworyta tego spotkania.

Wawrinka na stadionie piłkarskim w Lille, gdzie rozgrywany jest finał Pucharu Davisa jak dotychczas wygrał dwa spotkania, w których zaprezentował przeciętny tenis, który jednak w stu procentach wystarczył, aby osiągnąć końcowe zwycięstwo. Reprezentant Szwajcarii w niedzielę będzie musiał przejść poważny test w starciu z Monfilsem, pod warunkiem, że Tsonga pokona Federera, co jednak jest mało prawdopodobne. W innej sytuacji nie ma co się łudzić, że na drugi dzisiejszy pojedynek wyjdą Monfils i Wawrinka.

Typuję w tym meczu, że ponownie Gael Monfils narobi problemów przeciwnikowi z Szwajcari i zdobędzie chociażby dwa sety, a może i pokona pierwszą rakietę rywali Francuzów.

Monfils +1,5 s. @ 1,56