Hubert Hurkacz za kilka godzin rozpocznie, kto wie, czy nie najważniejszy start w swojej zawodowej karierze. Mianowicie stanie na starcie eliminacji do wielkoszlemowego Australian Open. Reprezentant Polski przynajmniej w pierwszej rundzie miał swego rodzaju szczęście, bowiem trafił na tenisistę, który jest niżej notowany niż on. Chodzi o aktualnie 240. zawodnika świata Teimuraza Gabashviliego. Rosjanin odnotowuje serię 13 przegranych z rzędu, po raz ostatni smaku zwycięstwa zaznał w czerwcu ubiegłego roku. Oczywiście jest to zawodnik niezwykle doświadczony, który w kwalifikacjach do turniejów tej rangi występował już wielokrotnie.

Forma powinna przemawiać za Hurkaczem, jego styl gry również powoduje, że jest faworytem tego meczu. Jeśli Polak nie będzie odczuwał sporej presji, to bez wątpienia jest w stanie wygrać z niegdyś 43. zawodnikiem świata, który od kilku miesięcy przegrywa z kim popadnie. Wrocławianin od kilku dni jest na Antypodach, wcześniejszy przylot na ten kontynent miał mu pomóc w aklimatyzacji i zapoznaniem się z warunkami panującymi w tym kraju. Polak dostał szansę od losu i miejmy nadzieję, że uda mu się ją wykorzystać.

Hurkacz @ 1.4