Wspaniały turniej Francuza, który już dwukrotnie pokonywał teoretycznie lepszych od siebie. W ćwierćfinale uporał się z Wawrinką, a w III rundzie pokonał niespodziewanie naszego Jerzyka. W meczu ze Stanem pierwszy set słaby w wykonaniu Benneteau, jednak w dwóch kolejnych pokazał jak się powinno grać. Solidny serwis, gra z głębi kortu na bardzo dobrym poziomie. Przeciwko Ferrerowi na pewno musi być bardziej uważny i nie przespać początku.

Ferrer gra przeciętnie w turnieju, co wspominałem w poprzedniej analizie. Powinno go tutaj już nie być, jednka to co zrobił Robredo w ćwierćfinale się na nim zemściło. Pełno niewymuszonych błędów u Tommy’ego, a mimo to bardzo wyrównany pojedynek. Hiszpanie grali długo i sądzę, że David może już być trochę zmęczony, chociaż pamiętajmy, że to jeden z najlepiej kondycyjnych graczy. Do tego dochodzi fakt, że zbliża się US Open. Większe szanse na sukces ma Hiszpan, więc być może sobie ten mecz odpuści.

Czyste gdybanie, bo przecież pewności nigdy nie możemy mieć co do tego, czy tenisista wyjdzie skoncentrowany na 100% w każdym meczu. Umiejętnościami i doświadczeniem Ferrer przewyższa Juliena przynajmniej o jeden poziom, więc co do tego nie ma wątpliwości. Formę lepszą ma Francuz, ale głównie rozchodzi się właśnie o motywację. Czy Hiszpanowi będzie tak bardzo zależało, aby dotrzeć tutaj do finału? Moim zdaniem rozsądniejszym wyjściem byłoby odpuszczenie, lecz mógł to zrobić o wiele wcześniej tak jak inni czołowi gracze. Jedno jest pewne, ogromne value po stronie Benneteau.

Mój typ: Julien Benneteau po kursie 3.00